Emily Ratajkowski stała się sławna po wystąpieniu w teledysku do piosenki "Blurred Lines" Robina Thicke'a. Klip do piosenki z udziałem Emily Ratajkowski przez długi czas był najchętniej oglądanym filmikiem na YouTubie. Wszystko zaczęło się niemal 10 lat temu. A dopiero teraz na łamach książki cytowanej przez pudelek.pl, celebrytka ujawniła, że w trakcie nagrań do teledysku miało dojść do molestowania seksualnego. Sprawcą był Robin Thicke, a ofiarą właśnie ona. Kobieta w swojej nowej książce, pt."My Body", której fragmenty przytacza pudelek.pl, pisze: "Nagle, zupełnie znikąd, poczułam chłód i obecność obcych dłoni obejmujących moje nagie piersi od tyłu. Instynktownie się odsunęłam i spojrzałam na Robina Thicke'a, który głupkowato się uśmiechał. Odwróciłam głowę i wpatrywałam się w ciemny punkt poza planem". Modelka wspomina, że w pewnym momencie krzyknęła do niej reżyserka, Diane Martel, która zapytała Emily, czy wszystko w porządku. A ta miała tylko wzruszyć ramionami, uniknąć kontaktu wzrokowego i poczuć, jak upokorzenie przeszywa jej ciało. "Nie zareagowałam tak, jak powinnam, nie tak, jak chciałam" - dodała 30-latka. Diane Martel potwierdziła wersję Emily.
Polecany artykuł:
"Pamiętam moment, kiedy złapał jej piersi. Po jednej w każdej ręce. Stał za nią, ponieważ oboje byli z profilu. W końcu krzyknęłam bardzo agresywnym głosem: "Co ty do cholery robisz?! To wszystko! Koniec nagrań!" - opowiada reżyserka. Martel dodała, że Robin Thicke tamtego dnia miał nadużywać alkoholu. A kiedy wytrzeźwiał, miał modelkę przeprosić za swoje zachowanie. Jaki będzie dalszy los muzyka, nie wiadomo. Nie ma oficjalnego powiadomienia policji o tej sprawie.