W niedzielnym, szóstym odcinku Enjoy the view, też można twittować (#loveNatalia). Twitty pokazują się podczas emisji odcinka na ekranach telewizorów. No, ale my tu o twittach, a dziewczyny właśnie wsiadają do czarnego BMW i jadą po bieliznę!
- To takie słodkie, kiedy mam czas, żeby jechać z siostrą na zakupy - mówi Natalia. - Dotychczas nie spędzałyśmy ze sobą wiele czasu. Siostra (Malwina) stwierdziła, że przemieszczją się o wiele szybciej niż wtedy, gdy prowadzi Mariusz. - Siostra to siostra, od razu zauważyła, kto jest lepszym kierowcą w domu - mówi zadowolona Natalia.
Dalej już tak słodko nie było. Do siostry Natalii zadzwoniła ich mama. Miała pretensje o imprezę (z poprzedniego odcinka). - Natalijka do mnie dzwoniła. Po co się obściskiwałaś z obcymi facetami, po co tyle tych drinków, po co te zdjęcia? No i co Twój Igor na to powie? - dopytywała mama.
Malwina szybko skończyła rozmowę, mówiąc: mama wierzy w jakieś głupoty. Natalia był wściekła na Malwinę, że tak opryskliwie traktuje matkę, ale szybko sobie wyjaśniły, że to, co mówiła Natalia było w żartach, a to matka jest winna zamieszania, bo źle interpretuje to, co słyszy...
Ok, dojechały do Galerii Mokotów. Po Po obejsciu kilku sklepów, obładowane torbami, dotarły do salonu z bielizną. - Widziałam, że Malwinie zaświeciły się oczy - stwierdziła Natalia. Przyjęte szampanem przes obsługę, zaczęły przymierzać bieliznę. Oglądania było na parędziesiąt sekund.
Następnego dnia wyprawa z Mariuszem do Krakowa. Dostali zaproszenie na zdjęcia do programu "Rozmowy w toku". Trzeba się było spotkać z kilkoma młodymi dziewczynami, które chciały być jak Natalia Siwiec. Kilka minut w studio, ale Mariusz wymyślił, by spotkać się z nimi jeszcze raz po południu i wyciąć im jakiś numer.
ZOBACZ: Kto namawia siostrę Natali do robienia loda
Umówili się w kawiarni, a Natalia Siwiec miała im podać kawę w blond peruce i przebraniu kelnerki. Niestety, dziewczyny ją rozpoznały od razu. Po czym? Po biuście. To sie Natalii nie spodobało. Dalsza rozmowa jakoś się nie kleiła.
Dowcip spod wieży Mariackiej: - Kto napisał ten hejnał? No jak to kto? Crodwed House! Gdy Natalia I Mariusz spacerowali po Krakowie, w podwarszawskiej willi życie kwitło. Kumpel Mariusza i sprzątająca dom pani Halina pluskali się w basenie.
A tu już kolejny dzień nastał. Powrót do Warszawy, gdzie Natalia Siwiec umówiła się na kolację ze swoim ulubionym Michałem Pirógiem. Spóźniła się do restauracji 20 minut (zrozumie ją, kto próbował zaparkować wieczorem w śródmieściu Warszawy). Pogadali o dzieciach, że fajnie byłoby na przykład urodzić Pirógowi jedno, a drugie zostawić sobie.
Takie bliźniaki mogłyby potem zostać premierem i prezydentem. Na przykład. Dzięki Enjoy the view (no i spotkaniu przy winie) okazało się też, że Natalia Siwiec skończyła studia - marketing i zarządzanie.