Dziewczyny założyły najlepsze ciuchy ze swojej szafy, chłopaki pozbyli się zbędnego owłosienia i ekipa Warsaw Shore była gotowa na sesję. Pozowanie przed aparatem najbardziej spodobało się Pawłowi. Wcale nie dlatego, że odkrył nową pasję. - Zawsze Eliza była obok mnie. Czułem ten temperament, te ciepło, że powoli staje mi! - wyznał wyraźnie podekscytowany.
Zobacz: Warsaw Shore jak Big Brother: Ekipa z Warszawy i ostre sceny w wannie
Na gorącej sesji się nie skończyło. Po powroce z imprezy Paweł wylądował po jedną pościelą z Anią. - Są takie chwile, kiedy mówię: tak, chę, przelecę ją. To jest pewne, nie odpuszczę! - zwierzał się przed kamerą. Ale nadzieje przystojniaka pogrzebały Ewelina i Eliza, które głośno dały do zrozumienia, co myślą o nowej parze. - Włoch od siedmiu boleści, zasrany przydupas mamusi - skwitowała Pawła Ewelina. A Eliza dorzuciła jeszcze pod adresem Ani: - To jest zwykłe kur...stwo!
Czytaj też: Warsaw Shore - Ekipa z Warszawy: "Polubiłyśmy się w ch...!" Najlepsze teksty DRUGI ODCINEK