Etnę spotkaliśmy, gdy wchodziła do kliniki chirurgii plastycznej w centrum Warszawy. Okazało się, że wokalistka ma już dość swoich piersi i chce je powiększyć.
- Zamierzam zmienić rozmiar miseczki z B na D - szczerze wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Etna. - Po wielu latach współpracy z koncernami kosmetycznymi nauczyłam się jednej ważnej rzeczy: kobieta czuje się tak, jak wygląda.
Piosenkarka twierdzi, że w pełni siebie akceptuje, ale...
- Zawsze jednak można coś udoskonalić - mówi bez ogródek.
Artystka w pełni zdaje sobie sprawę z tego, jakimi prawami rządzi polski show-biznes. Liczy się z tym, że prócz talentu ważny jest też nienaganny wygląd. Dla zdobycia akceptacji w tym środowisku gotowa jest cierpieć nawet przez kilka tygodni.
- Wiem, że ten zabieg łączy się z ogromnym bólem, ale w końcu nie bez powodu mówi się, że dla urody trzeba cierpieć. Wiem, że będę mogła liczyć na pomoc swojego męża Jacka, dlatego aż tak bardzo nie boję się bólu - dodaje Etna.
Piosenkarka, mimo że jeszcze nie poddała się operacji, już wybiera sobie nowe biustonosze, o wiele większe i koniecznie z koronką.
- Uwielbiam bieliznę Victoria's Secret. Od kilu lat kupuję ją za granicą. Już mam upatrzone staniki z najnowszej kolekcji, oczywiście w rozmiarze D - zaciera ręce Etna na samą myśl o większym biuście.
Ciekawe, co na to wszystko Justyna Steczkowska? Artystka w końcu będzie miała poważną rywalkę...