Wymarzona wycieczka do Izraela była zaplanowana i opłacona już kilka miesięcy temu, a walizka do połowy spakowana, ale Etna w obliczu ostatnich dramatycznych doniesień o zamachach biła się z myślami, czy warto zaryzykować. Na kilka godzin przed wylotem podjęła decyzję, że zostaje w Polsce.
– Czasem trzeba przewartościować pewne sprawy. Jestem bardzo zadowolona ze swojego życia. Doceniam, że mam wspaniałą rodzinę, cudowną pracę. Lubię przygody, ale nie do tego stopnia, żeby ryzykować własne życie. Nieważne, że pieniądze przepadły – mówi „Super Expressowi” Etna, która myśląc, że ostatni weekend karnawału spędzi za granicą, zrezygnowała z andrzejkowych koncertów.