Każdy w Polsce chyba wie, że Doda uwielbia prowokować strojami, a przy okazji bardzo eksponuje swoje kobiece walory. I tak też było na ostatnich „Telekamerach”. Jej kreacja wzbudziła zachwyt. Nie sposób było sobie jednak nie zadać pytania czy aby na pewno ma bieliznę.
Na szczęściepiosenkarka sama zdementowała plotki i zdradziła, czy i jakie majtki miała na sobie. „Super Express” był pierwszy, który się tego dowiedział.
Sekretem są c-stringi, czyli stringi beż żadnych pasków z boku. Ich wygięta forma zakrywa to, co najważniejsze. Choć ich wygląd może dziwić i budzić pytania, jak utrzymują się, tam gdzie muszą, Doda zapewnia, że nie czuła dyskomfortu, gdy włożyła je na imprezę. - Nie, było bardzo wygodnie - mówi nam i zaznacza, dobór bielizny do wydarzenia ma opanowany do perfekcji i wcale nie poświęca się dla mody. - Nie myślę o tym. Pracuję na scenie od 20 lat i umiem dostosować bieliznę do kreacji. Ale na co dzień, zwłaszcza w zimę, polecam jednak ciepłe, niesceniczne majtki - śmieje się Doda w rozmowie z nami.
Doda ujawnia kulisy SEKSAFERY! Pojawiło się nazwisko Sadowskiej