Piłkarskie emocje udzielały się wczoraj każdemu. Tysiące ludzi wyległo na ulice Warszawy. Temat rozmów był jeden - mecze naszej reprezentacji. Niedowiarków nie było. Każdy wierzył w zwycięstwo chłopaków znad Wisły. Nic dziwnego, że te same emocje towarzyszyły Karolakowi, Chyrze, Maternie i Wojewódzkiemu.
Celebryci spotkali się w centrum miasta. W modnej kafejce na Żurawiej dyskutowali o szansach wyjścia naszej reprezentacji piłkarskiej z grupy. Pokrzepiali się przy tym napojami. Do wesołej grupki dołączył nawet stołeczny bywalec, Borys Szyc. Przywiózł go osobisty kierowca.
Piłkarskie dysputy trwały ponad godzinę. Ale miłą pogawędkę trzeba było zakończyć. Nieuchronnie zbliżała się godzina rozpoczęcia meczu. I nagle pod knajpkę zajechały dwa busy. Gwiazdorzy zapakowali się do samochodów i w asyście policji zostali cali i zdrowi dowiezieni na stadion.