Eurowizyjna propozycja Ramony Rey szybko przypadła do gustu fanom zarówno artystki jak i konkursu. W zaledwie 3 tygodnie od publikacji utworu "Kocham" wysłuchano go na YouTube prawie 600 tys. razy. Zaroiło się też od pozytywnych komentarzy popierających zgłoszenie Ramony. Jej szanse na Eurowizji pozytywnie ocenił sam Kuba Wojewódzki.
Tymczasem, gdy w środę 15 stycznia ogłoszono dziesiątkę artystów, którzy powalczą o wyjazd na Eurowizję w Liverpoolu, okazało się, że Ramony Rey zabraknie w polskich preselekcjach. Fani konkursu są zawiedzeni, że do polskiego finału nie zakwalifikowano ani jednej piosenki w języku polskim.
Swojego rozczarowania nie kryje sama piosenkarka.
- Smutne jest to, i zastanawiające, już abstrahując ode mnie i od mojego utworu, ale dlaczego widz polski nie otrzymał nawet takiej szansy, żeby wysłać utwór w języku polskim, ojczystym, w języku nas wszystkich oraz artysty, który zaśpiewa w języku, który czuje najbardziej, w którym mówiła do niego mama. Może nie każdy, ale dużo artystów chyba przyzna mi rację, że najgłębszy przekaz uzyskuje się w swoim ojczystym języku - powiedziała Ramona Rey na swoim Instagramie.
Ramona Rey przypomniała, że z powodzeniem koncertowała poza granicami Polski i za każdym razem śpiewała po polsku.
- Przekaz emocjonalny jest na tyle silny, że to zawsze działało i nikomu język polski nie przeszkadzał - zaznaczyła.
Artystka przytoczyła przykłady na to, że Europa i konkurs Eurowizji również pokochały rodzime języki uczestników. Wystarczy wspomnieć śpiewający po włosku zespół Maneskim, który wygrał w konkursie przed dwoma laty, czy Barbarę Pravi, która śpiewając po francusku zajęła wtedy drugie miejsce. W rodzimych językach śpiewają też Hiszpanie, Serbowie, Portugalczycy, Holendrzy czy Islandczycy.
- Czy serbski jest lepszy od polskiego? - pyta retorycznie Ramona.
Fani konkursu Eurowizji zaczęli się buntować. Zaraz po ogłoszeniu uczestników polskiego finału wystosowali w social mediach wpisy skierowane do Telewizji Polskiej. Walczą o dziką kartę dla Ramony Rey. Możliwość przyznania w preselekcjach dodatkowego miejsca dla odrzuconego wcześniej uczestnika zakłada bowiem regulamin konkursu.
"Artystka nie miała jeszcze okazji wziąć udziału w preselekcjach w przeciwieństwie do innych artystów. Jako piosenkarka, która w przeszłości współpracowała z TVP w takich programach jak "HitGenerator" czy "Superstarcie" myślę, że powinna otrzymać szansę w rywalizacji o możliwość reprezentowania Polski w Liverpoolu. (...) No i w "10" nie ma żadnej propozycji po polsku, a Ramona otwarcie mówi, że jej utwór ma na celu promocję języka ojczystego" - czytamy w jednym z wpisów.
Ramona Rey udostępniła w sieci kilka wpisów swoich fanów.
"W 2019 roku zdyskwalifikowali cię za trzy francuskie słowa w piosence, które regulamin wykluczał. W tym roku chyba regulamin wykluczał piosenki w języku polskim" - napisał artystce jeden z fanów.
Myślicie, że Ramona Rey otrzyma dziką kartkę?