Eurowizja 2024 zbliża się wielkimi krokami, bo odbędzie się już w maju, a tymczasem w poniedziałek, 19 lutego, poznaliśmy osobę, która będzie reprezentować Polskę w konkursie. To Luna, a właściwie Aleksandra Wielgomas, wraz z utworem "The Tower". Nietrudno się domyślić, że podobnie jak co roku decyzja jury wywołała wielkie emocje wśród fanów. Część z nich uważa, że Luna ma na Eurowizji duże szanse, druga część jest oburzona, że to nie Justyna Steczkowska została wysłana, a jeszcze inni snują domysły i prowadzą internetowe śledztwa, uderzające w wokalistkę. Fundacja "Viva!" w serwisie X (Twitter) sugeruje na przykład, że Luna chodzi w naturalnych futrach. - Luna wybrana jako reprezentantka na Eurowizji w naturalnym futrze? Co sądzicie? - czytamy na profilu, pod którym zamieszczono zdjęcie 24-latki. "Viva!" prowadzi całą dysputę w komentarzach i przyznaje, że fundacja jest w szoku. Nie wiadomo jednak, czy to faktycznie prawdziwe futro, czy sztuczne. Dla krytyków Luny nie ma to jednak większego znaczenia, bo - jak czytamy - "tak czy siak daje to zły przykład, jako osoba publiczna". A to dopiero początek.
Czytaj także: Eurowizja 2024: Czy Luna zapewni Polsce zwycięstwo? Steczkowska miałaby duże szanse. Z kilku powodów
Eurowizja 2024: Luna pod ostrzałem krytyki! Afera z futrem, bogaci rodzice i pomysł z płonącą suknią
Kim są rodzice Luny? To kolejne najczęstsze pytanie, które pojawia się w mediach społecznościowych. Zdaniem internetowych śledczych, tata Aleksandry Wielgomas to Andrzej Wielgomas (pisał o tym także Onet), a jej rodzina to rzekomo właściciele wielkiej firmy, gospodarstwa rolnego "DAWTONA". 24-latka mówiła w jednym z wywiadów, że to ojciec "nauczył ją zaangażowania w pracę". Sukcesy rodzinne stały się jednak przyczyną kolejnego hejtu. Krytycy zarzucają Lunie, że bogaci rodzice mieli pomóc jej coś osiągnąć w świecie muzyki. Nie wiadomo jednak, czy to prawda, zbieżność nazwisk może być też przypadkowa, a do tych głosów Luna na razie się nie ustosunkowała. Szczęśliwie Wielgomas ma również szerokie grono fanów, którzy bronią jej i odpierają ataki. Bo przecież Luna działa w branży już od kilku lat i ma na koncie sporo sukcesów, nie tylko muzycznych, lecz ogólno-artystycznych. Sama Luna bardzo cieszy się z tego, że będzie reprezentować Polskę na Eurowizji i nie może się doczekać występu.
Kim jest Luna? Jej piosenka "The tower" to polska propozycja na Eurowizję 2024
Eurowizja 2024: Luna ma plan na występ. Chciałaby podpalić sukienkę na scenie!
Wygląda na to, że Luna snuje już plany dotyczące tego, jak będzie wyglądać jej występ na Eurowizji 2024. O ile TVP nie postanowi, jak rok temu, przykryć jej starań miliardem efektów specjalnych, co zrobiono Blance przy "Solo".
- Mam taki szalony pomysł, bo ja uwielbiam ogień... Nie wiem, co na to telewizja i pirotechnika na ten motyw ognia, trochę jak w "Igrzyskach śmierci". Jest taka scena, gdzie główna bohaterka się tak obraca i nagle płonie suknia. Jakbym ja była i wieżą, i suknią w tym samym momencie, i to by spłonęło, no to myślę, że byłoby fajnie - powiedziała Luna w rozmowie z RFM FM.
Trzeba przyznać, że pomysł jest dość oryginalny. Jak będzie w praktyce? Czas pokaże. Trzymamy kciuki!