Pamela zmarła w 2017 r. po długiej i ciężkiej chorobie nowotworowej/ Osierociła dwójkę małych dzieci – Tomka (8 l.) i Basię (6 l.). Po jej odejściu Ewa Bem wycofała się z życia publicznego i zaangażowała w wychowywanie wnuków. – W momencie, kiedy Pamelka odeszła, ja odeszłam razem z nią. Udawałam, że żyję, choć mnie nie było. Nie miałam zainteresowania sprawami zawodowymi. Czekałam, kiedy Pamelka sama da mi znak” – przyznała po latach.
Niedawno artystka wróciła na scenę, czym wywołała zachwyt fanów. „Pięć lat temu nic nie wskazywało na to, że w ogóle jeszcze kiedykolwiek stanę na scenie. Moja kondycja psychiczna, fizyczna, mentalna, duchowa… wszystko zostało zrujnowane przez długą chorobę i odejście naszej córki Pameli. Musiałam swoją kondycję zrekonstruować, łatać, właściwie to zbudować od nowa” – wyznała w „Vivie!”.
Nie wszystko jednak wróciło do stanu sprzed śmieci Pameli. U Bem pojawił się kryzys wiary.
– Po śmierci Pamelki moja wiara się trochę rozkruszyła. I mam pewien problem w dialogu z Bogiem. Częściej wątpię, niż wierzę. Bo czy On naprawdę istnieje, skoro pozwala na takie nieszczęście?! – pyta w magazynie „Kobieta i życie” i dodaje: – Wróciłam na scenę, ale nie spodziewam się, żebym była jeszcze kiedykolwiek w pełni szczęśliwa.