Pamela Niedziałek zmarła pod koniec 2017 roku. Wcześniej walczyła z glejakiem mózgu, o którym dowiedziała się dwa lata wcześniej, będąc w drugiej ciąży. Po jej odejściu Ewa Bem zniknęła z mediów - przestała koncertować, nie wypowiadała się publicznie. Wyjątek zrobiła teraz. W rozmowie z dziennikarzem Radia Jazz poruszyła temat córki.
- W momencie, kiedy Pamelka odeszła, ja odeszłam razem z nią. Udawałam, że żyję, choć mnie nie było. Nie miałam zainteresowania sprawami zawodowymi. Czekałam, kiedy Pamelka sama da mi znak - wspomina artystka.
Ewa Bem ciągle przeżywa śmierć córki
W tej samej rozmowie Ewa Bem powiedziała, że coraz częściej myśli o powrocie na scenę. - Do niedawna jakikolwiek powrót na scenę był poza moim myśleniem. W tej chwili już tak nie jest. Zaczynam powoli odczuwać chęć pobycia na scenie, zaśpiewania i posłuchania muzyków, jak inspirują. Potrzebuję inspiracji i kocham muzyków. Lubię też im dawać własną przestrzeń. Dla wszystkich, którzy oczekują, że ja jeszcze coś zaśpiewam mogę powiedzieć, że jakieś światełko, w jakimś tunelu się zapaliło - dodała artystka.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj