Ewa Bem: Z córkami trzymam sztamę - WYWIAD

2011-06-12 4:00

Ewa Bem w wywiadach nieustannie podkreśla, że jej ostoją jest rodzina - mąż i dwie córki, z których każda ma silniejszą od niej osobowość. Artystka mówi o tym z dumą, gdyż ma świadomość, że jest to w dużej mierze jej zasługa

- Udało nam się wypracować taki model rodziny, który doskonale się sprawdził. Dlatego jestem szczęśliwą mamą, a moje dziewczyny, Pamela i Gabrysia, szczęśliwymi córkami - wyznaje Ewa Bem.

Wokalistka od zawsze starała się, żeby jej córki miały w niej oparcie.

- Ufam im i powstrzymuję się, by nadmiernie ich nie kontrolować - szczerze wyznaje, gdy pytamy ją o receptę na idealne stosunki z dziećmi.

- Staram się, żeby dziewczyny zawsze mogły mi się zwierzyć, prosić o radę i mieć pewność, że okażę im miłość, zrozumienie i nigdy nie wyśmieję - mówi popularna piosenkarka, która dla swoich córek jest nie tylko mamą, ale też powierniczką sekretów.

- Miałam kiedyś okazję uczestniczyć w spotkaniu, na którym była pani razem ze starszą córką, Pamelą. Rozmawiałyście ze sobą tak czule, że... wydawało się to nieco przesłodzone. Publiczne okazywanie czułości leży w pani naturze?

- Nic nie robimy na pokaz. W ogóle do wszelkich sztuczności mam głęboką niechęć. Jesteśmy ze sobą bardzo związane i tak było zawsze. Potrafimy to okazać, bo nie wstydzimy się emocji. Uważam to za cenną umiejętność.

- A okres buntu dzieci. Pamela ma go już dawno za sobą, ale 16-letnia Gabrysia jest w trudnym wieku...

- Cóż, bywało trudno. Niekiedy pokazywały się chmury, czasem nawet bardzo ciężkie, ale udawało mi się je rozpędzać. Bo jeśli we właściwy sposób okazuje się serdeczność i zrozumienie, to naprawdę można wiele zdziałać. A miłość i cierpliwość to podstawa moich relacji z córkami.

- Ważna jest też konsekwencja? Psycholodzy bardzo zwracają na nią uwagę...

- Z tym to akurat różnie u mnie bywało. Niekiedy nawet byłam absolutnie niekonsekwentna. Muszę jednak powiedzieć, że na nasze wzajemne relacje bardzo pozytywnie wpłynęło pojawienie się na świecie Gabrysi. Bóg tak dowcipnie zadziałał, że urodziłam ją po 45. roku życia, kiedy Pamela miała już 17 lat. Ale przyjęła ją znakomicie, od razu pokochała siostrę. I tak jest cały czas. Teraz Gabrysia jest w szczególnym okresie, ale ja już mam doświadczenia, a jak o czymś zapomnę, to mogę skorzystać z doświadczeń Pameli.

- Wiele matek uważa, że dobrze jest być taką mamą kumplem, najlepszą przyjaciółką swojej córki, że taki model sprawdza się zwłaszcza w okresie dojrzewania. Czy pani też tak sądzi?

- Matka nigdy nie zastąpi przyjaciółki, takiej, która siedzi obok w ławce czy bawi się w piaskownicy. I przecież nie o to chodzi. Ale w jakimś sensie przyjaciółką może się stać. Taką, której można się zwierzyć, prosić o radę i przede wszystkim mieć pewność, że okaże miłość i nigdy nie wyśmieje. Taką matką staram się być. Zarówno dla Pameli, która jest już dojrzałą kobietą, jak i dla Gabrysi. Sprawdzam się również w roli powierniczki. Po prostu trzymam sztamę z moimi córkami.

- A co pani robi, gdy Gabrysia się buntuje? Bo to chyba się zdarza?

- Ale jak ona pięknie się buntuje! Aż przyjemnie popatrzeć.

- Starsza córka mieszka oddzielnie. Czy zdarza się pani zaglądać jej do szafy, lodówki, żeby sprawdzić, jak sobie radzi?

- Nigdy w życiu! Mam do niej pełne zaufanie i coś takiego nawet nie przychodzi mi do głowy. Zresztą uważam, że matka powinna być jedynie taką katapultą, od której dziecko może się odbić, żeby mądrze ukierunkować własne życie. Żadnej nadopiekuńczości, bo to zawsze się źle kończy.

- Pamela skończyła etnologię i antropologię kultury, pracuje w TVN, działa w mediach. Gabrysia pięknie maluje, pisze, ma wiele zainteresowań. Chciałaby pani, aby młodsza córka poszła w pani ślady? Bo starsza chyba już znalazła swoją drogę...

- Nigdy ich nie namawialiśmy do wyboru tego czy tamtego. Ale oczywiście rozwijałam w dziewczynkach podziw dla muzyki i umiejętność jej słuchania. A co się jeszcze wydarzy, trudno przewidzieć. Mam nadzieję, że będą dokonywały właściwych wyborów.

Ewa Bem

Piosenkarka i wokalistka jazzowa. Jej najbardziej znane utwory to "Podaruj mi trochę słońca", "Żyj kolorowo", "Wyszłam za mąż zaraz wracam". Prywatnie jest żoną Ryszarda Sibilskiego i mamą dwóch córek: dorosłej już Pameli i 16-letniej Gabrysi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają