Córka Ewy Błaszczyk 16 lat temu zakrztusiła się tabletką. Od tego czasu dziewczyna przebywa w śpiączce. Lekarze stwierdzili u niej minimalne objawy świadomości. Dzięki temu Ola Janczarska została zakwalifikowana do operacji wszczepienia tzw. stymulatora (o przebiegu operacji pisaliśmy w osobnym artykule). Córka Ewy Błaszczyk, była pierwszą osobą poddaną takiemu zabiegowi w Polsce. Urządzenie jest jedyną szansą na wybudzenie Oli ze śpiączki. Stymulator, który wytwarza impulsy elektryczny, będzie uruchamiany cyklicznie. Pierwsze uruchomienie miało miejsce w dwa dni po operacji. Aktorka opowiedziała o efektach zabiegu przed kamerami w "Dzień Dobry TVN".
- Widzę poprawę. Jedno co na pewno widzę, to lewa ręka, która zawsze była zaciśnięta bardzo mocno, jest już luźna - wyznała Ewa Błaszczyk. - Na pewno w oczach jest coś takiego, jakby to powiedzieć: "gdzie jestem? co to jest za przestrzeń?". Ale to niekoniecznie jest szczęśliwe. Ja jej zadałam pytanie "czy ty płaczesz?", bo coś takiego właśnie poczułam.
Prof. Wojciech Maksymowicz, który był jednym z lekarzy, biorących udział w operacji Oli, podkreślił, że na wyraźne efekty trzeba poczekać co najmniej miesiąc.