- Zabieg trwał blisko trzy godziny, przebiegł zgodnie z planem, a wszczepiony stymulator działa prawidłowo - powiedział dziennikarzom prof. Wojciech Maksymowicz, który asystował wybitnemu japońskiemu neurochirurgowi.
Na czym polegał zabieg? W okolice pnia mózgu Oli lekarze wprowadzili mikroskopijną elektrodę i podłączyli ją do wszczepionego pod skórę stymulatora, który co kwadrans wysyła elektryczne impulsy mające pobudzać komórki nerwowe w mózgu pacjentki. Właśnie w taki sposób prof. Morita wybudził już ze śpiączki 300 pacjentów w Japonii. - A teraz pomaga nam wdrożyć tę nowatorską metodę w naszej klinice - uśmiecha się prof. Wojciech Maksymowicz. - Stymulator kosztuje 70 tysięcy złotych, ale będziemy walczyć o to, by NFZ refundował takie operacje. Tymczasem zbieramy pieniądze na kolejną serię operacji, które odbędą się już w czerwcu - dodaje.
Ewa Błaszczyk, która towarzyszyła Oli razem z jej siostrą bliźniaczką, nie kryła optymizmu. - Wierzę, że dzięki tym wspaniałym lekarzom Ola się obudzi - wyznała. Jej córka pozostaje w stanie minimalnej świadomosci od 2000 roku. Sześcioletnia wówczas Ola zakrztusiła się tabletką i wpadła w śpiączkę.
Prof. Morita pozostanie w Olsztynie do jutra, pomagając polskim lekarzom w przeprowadzeniu jeszcze czterech podobnych operacji.
Zobacz: Córka Ewy Błaszczyk już po operacji. Ola wybudzi się ze śpiączki?