Ewa Chodakowska wcale nie ma lekko! Jej fanpejdż na Facebooku odwiedzają nie tylko miłośniczki trenerki, które sama Ewa słodko nazywa "serduszkami", ale również osoby - delikatnie mówiąc - nieprzychylne Chodakowskiej.
Trenerka wszystkich Polek niedawno wróciła z wakacji w Grecji. Swoje boskie (w jej przekonaniu) ciało postanowiła okryć dziewczęcym i romantycznym bikini. Całość uwieczniła na fotografii, którą nie omieszkała podzielić się ze swoimi fankami.
Zobacz: Bojarska o Chodakowskiej: To AMATORKA! Chodakowska o Bojarskiej: Zapomniana trenerka! Będzie WOJNA?!
Niestety, jak zwykle wśród komentujących znaleźli się niezadowoleni. Wielbicielki Ewy oskarżają takie osoby o plucie jadem. Krytycy Chodakowskiej dzielnie się bronią, argumentując, że wyrażają jedynie swoją opinię.
Jeżeli tzw. "hejterem" jest kobieta, wówczas najłatwiej zarzucić jej zazdrość i stwierdzić, że z pewnością jest grubym babskiem, które nie ma w sobie na tyle determinacji, aby wyrzeźbić ciało a'la Ewa. Sytuacja robi się skomplikowana, jeżeli fala krytyki wylewa się z ust mężczyzny. Jednak Chodakowska ma sposób także na panów! Sugeruje, że mężczyżni, którym nie podoba się "kaloryfer" na kobiecym brzuchu... sami nie mają sixpacka.
Co Wy na to? Podoba Wam się brzuch Chodakowskiej, czy to już brzuch "babochłopa"?
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail