Ewa Demarczyk dotarła na szczyt, a potem zniknęła. Smutne losy zwyciężczyni pierwszego festiwalu w Opolu

2022-06-09 15:16

Ewa Demarczyk (+79 l.) była jedną z największych gwiazd polskiej estrady oraz zwyciężczynią I edycji Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Artystka zdobyła sławę nie tylko na skalę Polski, ale także całego świata. Niestety, w pewnym momencie postanowiła wycofać się w cień.

Ewa Demarczyk dotarła na szczyt, a potem rozpłynęła się w powietrzu

i

Autor: AKPA, East News

Ewa Demarczyk była jedną z najbardziej charyzmatycznych i utalentowanych wokalistek polskiej estrady. Kobieta przyszła na świat jako 1941 roku jako najstarsza córka rzeźbiarza, Leonarda Demarczyka oraz krawcowej, Janiny z domu Bańdo. Jej siostra, Lucyna, urodziła się dwa lata później. Ewa od najmłodszych lat przejawiała talent muzyczny. Nic dziwnego, że rodzice posłali ją do krakowskiej Średniej Szkoły Muzycznej. Tam ukończyła klasę fortepianu. 

Początki kariery Ewy Demarczyk

Demarczyk wróżono karierę pianistki, jednak ona nie wiedziała, co chce robić w życiu. Zdawała na architekturę, a potem rozpoczęła studia na Akademii Muzycznej. Ostatecznie jednak naukę kontynuowała w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Karierę rozpoczęła jeszcze na studiach. W 1961 roku dołączyła do studenckiego kabaretu Akademii Medycznej "Cyrulik". Tam jej występ zobaczył Zygmunt Konieczny, który już wcześniej słyszał o niezwykle utalentowanej dziewczynie z "Cyrulika". Gdy tylko Ewa weszła na scenę, Konieczny wiedział już, że ma do czynienia z przyszłą gwiazdą. Rok później Ewa przeszła do kabaretu „Piwnica pod Baranami”, z którym Konieczny był związany. Mężczyzna był tam kompozytorem i w głównej mierze to właśnie jego piosenki ukształtowany muzycznych charakter tego miejsca. Ewa szybko zyskała miano gwiazdy "Piwnicy pod Baranami", a jej współpraca z Koniecznym była niezwykle owocna. Dziewczyna niezwykle umiejętnie interpretowała pisane przez niego utwory i nadawała im zupełnie nowe kształty. Jej pierwszym hitem jest "Karuzela z Madonnami", w której interpretuje tekst Mirona Białoszewskiego. Inni artyści nieudolnie próbowali podrabiać Demarczyk, ale ona nie miała sobie równych.

Zwycięstwo na Festiwalu w Opolu w 1963 roku

Prawdziwą sławę przyniósł młodej wokalistce występ podczas pierwszej edycji Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1963 roku. Demarczyk zaśpiewała "Karuzelę z Madonnami", "Taki Pejzaż" i "Czarne Anioły". Swoim niesamowitym śpiewem praktycznie zmiażdżyła innych artystów.

- Demarczyk stanęła przed mikrofonem zupełnie niepozorna. Z ostrym makijażem, w czarnej, niezbyt efektownej sukience. I zaśpiewała! Ale jak zaśpiewała! Publiczność po prostu oniemiała. Zauroczeni Kisiel i Waldorff (z jury - przyp. red.) rzucili się do Ewy z gratulacjami. W cuglach wygrała festiwal. W ciągu jednego wieczora narodziła się gwiazda - mówił fotograf Marek Karewicz w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".

Podobno jeszcze na godzinę przed festiwalem jej matka, Janina, szyła sukienkę, w której później Demarczyk weszła na opolską scenę. Za pieniądze z nagrody dziewczyna skuter Lambretta, a Konieczny - magnetofon szpulowy.

W tym samym roku Demarczyk wydała swój pierwszy singiel. Zawierał on trzy utwory, które przyniosły jej zwycięstwo w Opolu. W 1964 roku wzięła udział w 3. Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie, gdzie zdobyła Nagrodę Specjalną.

Polska Edith Piaf

Kolejnym ogromnym sukcesem Demarczyk był występ w paryskiej Olympii. Według pierwszej wersji, dyrektor tego miejsca, Bruno Coquatrix, usłyszał dziewczynę na festiwalu w Sopocie i od razu zaprosił ją do Paryża. Według drugiej - podczas jej występu w sali Domu Mody Polskiej. Ewa podobno nie zgodziła się od razu. Ważniejsze było dla niej ukończenie szkoły. Coquatrix nie musiał jednak czekać aż do tego momentu, bo dziewczyna w 1964 roku zaśpiewała siedem piosenek w Olympii. Podobno po koncercie mężczyzna uklęknął przed nią i powiedział:

Wydobędzie pani piosenkę francuską z gó**a, w którym utonęła po śmierci Edith Piaf.

Zaproponował również Demarczyk dwuletni kontrakt oraz nowy repertuar. Dziewczyna odrzuciła jednak jego propozycję. W Paryżu została jedynie przez kilka następnych tygodni.

Po występie we Francji przyszedł czas na kolejne kraje europejskie. Jej głos wszędzie wzbudzał ogromny zachwyt. Ewa nie śpiewała jednak w języku kraju, w którym występowała. Według niej poezja miała obronić się sama i nie trzeba było jej tłumaczyć.

- Cały czas awanturowali się ze mną wszyscy dookoła, że nic na świecie nie mogę zrobić, jeżeli poza Polską śpiewam po polsku. A ja nie zamierzałam śpiewać inaczej. Dlaczego? Przecież miłość nie jest w żadnym języku, nienawiść nie jest w żadnym języku, rozpacz w żadnym, radość w żadnym. Nigdy nie interpretuję słów jako takich. Cały czas wędruję po emocjach, nastrojach, po uczuciach. Przecież jeżeli traci się miłość, tak ważną sprawę, tak wielką, to przecież nie traci się jej w jakimś języku - mówiła po latach.

Ewa Demarczyk na ekranie

W 1966 roku w życiu artystki zaszły poważne zmiany. Wtedy odebrała dyplom Akademii Teatralnej, zaczęła działać z własnym zespołem i zakończyła współpracę z Zygmuntem Koniecznym. Nie wiadomo, dlaczego każde z nich zdecydowało się iść w swoją stronę. Demarczyk zaczęła pracować z innym kompozytorem, Andrzejem Zaryckim. Rok później wydała płytę zatytułowaną "Demarczyk śpiewa piosenki Zygmunta Koniecznego", która sprzedała się w nakładzie przekraczającym 100 tys. sztuk. W drugiej połowie lat 60. zaśpiewała w dwóch filmach: "Barierze" Jerzego Skolimowskiego i "Zbyszku" Jana Laskowskiego. Na przełomie lat 60. i 70. koncertowała w USA, Meksyku, Australii, Francji, Włoszech, Finlandii czy Wielkiej Brytanii.

W 1972 na dobre rozstała się z "Piwnicą pod Baranami". Dwa lata później w Związku Radzieckim została wydana jej płyta "Ewa Demarczyk". Sprzedała się ona w nakładzie przekraczającym 17 milionów egzemplarzy. Artystka wcześniej zarzekała się, że nie będzie śpiewała w innym języku niż polskim, jednak złamała dane sobie słowo. Na płycie śpiewała bowiem po rosyjsku.

Pożegnanie ze sceną

W 1979 roku otrzymała nagrodę dziennikarzy na kolejnym festiwalu w Opolu. W tym samym roku wydała również podwójny album koncertowy, który okazał się ostatnim w niewielkiej dyskografii Demarczyk. Artystka  stopniowo zaczęła oddalać się od koncertowania i nagrywania. Od 1986 roku prowadziła za to krakowski Teatr Muzyki i Poezji, zwany Teatrem Ewy Demarczyk, który cieszył się dużą popularnością. Mimo to został zamknięty w 2000 roku.

Artystka dała swój ostatni koncert w 1999 roku. Później wycofała się z życia publicznego, unikała fanów i mediów. W 2010 roku odebrała Złotego Fryderyka za całokształt twórczości.

Ewa Demarczyk zmarła we śnie, 14 sierpnia 2020 roku w wieku 79 lat.

Ewa Demarczyk była żoną ZŁODZIEJA. Tego nie wiecie o życiu piosenkarki. Vlog Ewy Wąsikowskiej
Sonda
Słuchałeś/aś piosenek Ewy Demarczyk?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają