Ewa Drzyzga w najnowszym wywiadzie odniosła się do powrotu dzieci do szkół. Dziennikarka wraz z Marcinem Borowskim, z którym rozstała się w 2020 roku, wychowuje dwóch synów: Stanisława (17 l.) i Ignacego (15 l.). Ewa Drzyzga unika rozmów o swoim życiu prywatnym, powód takiego zachowania zdradziła w rozmowie z "Galą": - Nie chcę wychodzić z moją prywatnością do świata. Rozmawiałam z ponad 25 tysiącami ludzi, którzy mieli w sobie taką potrzebę. Ja nie muszę dokładać do tego swojej historii. Mnie zależy na słuchaniu tych ludzi, a nie mówieniu o sobie. Zwłaszcza że to jest nie tylko moja historia, ale w grę wchodzi osoba trzecia. To trzeba też uszanować - powiedziała stanowczo. Mimo to, zdarza się, że Drzyzga nawiązuje do rodziny w rozmowach z mediami.
ZOBACZ TAKŻE: Michał Wiśniewski drży o życie syna. To, co napisał Xavier, przyprawia o dreszcze
Ewa Drzyzga o tym, jak wychowuje synów
Tym razem zrobiła to w wywiadzie z "Plejadą". Opowiedziała o powrocie dzieci do szkół i o marzeniu związanym z edukacją synów: - Za rówieśnikami tak [tęsknią - red.], chociaż za szkołą chyba nikt nie tęskni (...) Mi się marzy taka szkoła, za którą by się tęskniło do samego końca, może kiedyś nadejdą takie czasy - ma nadzieję gwiazda TVN. Poruszyła też temat wychowania i tego, na co kładzie nacisk w wartościach przekazywanych Stanisławowi i Ignacemu. Okazuje się, że prowadząca "Dzień Dobry TVN" chce, by jej pociechy kierowały się sercem i zajmowały tym, co je interesuje: - Uważam, że najważniejsze jest żeby dziecko samo pracowało, szło za swoim sercem i za tym, co samo je interesuje - mówi Ewa Drzyzga.
SPRAWDŹ: Teresa Lipowska o zmarłym Witoldzie Pyrkoszu i "M jak miłość". Jest coś, co zapamiętała najbardziej
Czym zajmują się synowie Ewy Drzyzgi?
Co lubią synowie gwiazdy? W "Gali" zdradziła, czym interesuje się Stanisław i Ignacy. Starszy z nich uwielbia samoloty, z kolei młodszy, zwierzęta: - Starszy syn, Staszek, ostatnio wrócił do swojej fascynacji samolotami i trzyma się tego, że chce zostać pilotem. Lata na symulatorach. Imponuje mi, gdy obserwuję, jak leci np. przez dwie godziny z Frankfurtu do Krakowa. Umie obliczyć te wszystkie trasy, siłę wiatru. Dzięki temu hobby uznał nawet, że matematyka jest mu do czegoś potrzebna. (...) [Ignacy?] Dla niego ważna była piłka, ale uznał, że to chyba nie jest sposób na życie, więc traktuje ją hobbystycznie. Mój młodszy syn jest otwartą, dobrą duszą. Zastanawia się, czy nie zostać weterynarzem.