- Straszne jest to, z czym teraz zmaga się Doda. Ale widać, że bardzo go kocha. Ja ją bardzo lubię i cenię, więc w tajemnicy poszłam zgłosić się jako dawca szpiku. Niestety, okazało się, że jestem za młoda. Trzeba mieć skończone 18 lat. Szkoda, bo bardzo chciałam jakoś pomoc. Mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze - powiedziała "Super Expressowi" Farna.
Przeczytaj koniecznie: Ewa Farna bohaterką skandalu. Zaszalała na wakacjach