Co więcej, nie tylko podoba się sobie z krągłościami, ale nie ma zamiaru się odchudzać. Jak donosi pudelek.pl Ewa Farna twierdzi, że kobieta powinna mieć trochę ciała, a nie same kości: „Kobiecość jest sexy. Trzeba mieć na czym usiąść, trzeba mieć do czego się przytulić”. To prawda, Ewa widać wie co lubią mężczyźni.
Zdaniem serwisu pudelek.pl Ewa współpracując z magazynem „Shape” przeszła na dietę i wyszczuplała, ale później dopadł ją efekt jo-jo i cała praca poszła na marne. Mimo tego Ewa się nie przejmuje swoim wyglądem, jest szczęśliwa: „Mamy prawo mieć pięć kilogramów mniej czy więcej. Nie uważam, że jestem superlaską, ale akceptuję i lubię siebie” wyznała Farna w jednym z ostatnich wywiadów. I to jest najważniejsze! Farna może być wzorem dla młodych dziewczyn, że szczęście nie zawsze tkwi w rozmiarze XS, a najważniejsze, by być w harmonii ze sobą. Brawo!
Czytaj: X FACTOR Ewa Farna o najgłupszej plotce: Napisali, że jak mam włosy na rękach, to jestem lesbijką