Portal plejada.pl opublikował dziś szczery wywiad z Ewą Farną, w którym piosenkarka przyznała, że piła alkohol kilka godzin przed podróżą. Jednak mimo tego twierdzi, że główną przyczyną wypadku było zmęczęnie. Młoda gwiazda przyznała, że świętowała zdanie matury, ale była przekonana, że upłynęło wystarczająco czasu, by alkohol wyparował.
- Prawdą jest, że byłam przekonana, że po 6-7 godzinach abstynencji jestem w stanie prowadzić. Czułam się trzeźwa, chociaż bardzo zmęczona. Nigdy bym nie była tak nieodpowiedzialna, by bezpośrednio po wypiciu drinka, wsiąść do samochodu i prowadzić! Niemniej teraz jest mi strasznie przykro, że przeceniłam swoje siły i usiadłam za kierownicą. To był błąd - wyznała Ewa.
Wygląda na to, że piosenkarka żałuje swojej nieprzymyślanej decyzji i twierdzi, że wypadek był nauczką i znakiem od Boga. Mamy nadzieję, że wokalistka szybko dojdzie do siebie i faktycznie wyciągnie wnioski na przyszłość.