Ewa Florczak i Małgorzata Rożniatowska będąc w Związku Artystów Scen Polskich organizowały aktorom różne zawody i spotkania. Odbywały się Mistrzostwa Polski Aktorów w pływaniu, w żeglarstwie i jeździectwie. Organizowano także spotkania świąteczne na Boże narodzenie i Wielkanoc. Florczak, która znana jest także z "Klanu" razem z koleżanką zrobiły także zdjęcia aktorom, dzięki czemu powstał Album Aktorów Polskich.
- Zrobiłyśmy zdjęcia 4,5 tys. aktorów i powstał Album Aktorów Polskich, z którego do obsady filmów korzystali wielcy reżyserzy polscy m.in. Andrzej Wajda, Jerzy Kawalerowicz, Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak i wielu innych filmowców. Organizowałyśmy Mistrzostwa Polski Aktorów w pływaniu, w żeglarstwie i jeździectwie. Dzięki temu środowisko było wówczas bardzo zintegrowane. Co roku organizowałyśmy wigilie, jajeczko, które były fundowane przez naszych sponsorów. Nie straciłyśmy na to złotówki z ZASPu. Jednak niektórzy aktorzy, znajomi Olgierda uważali, że skoro nikt ich nie chce brać do obsady to dlatego, że ja i Gośka to utrudniamy, kiedy reżyserzy chcą skorzystać z Albumu - powiedziała Florczak w rozmowie z cozatydzien,tvn.pl. - Olgierd Łukaszewicz, ówczesny prezes ZASP-u (był nim w latach 2002–2005 i 2011–2018 przyp.) zwolnił mnie i Małgorzatę Rożniatowską, z którą to zrobiłyśmy dyscyplinarnie, w trybie natychmiastowym - wyznała aktorka.
Ewa Florczak poszła ze sprawą do sądu i wygrała.
- Przyniosłam 150 podpisów aktorów, którzy byli oburzeni tą decyzją jak np. Gustaw Holoubek, Magda Zawadzka, Piotr Fronczewski, Jan i Marian Kociniakowie, Jan Kobuszewski czy Zbigniew Zapasiewicz. Sąd był zażenowany takim stanowiskiem ZASP-u. Otrzymałam dzięki temu sowitą odprawę, którą zapłacił ZASP. Teraz też działam w ZASPie, pomagam, jestem wybrana do władz - powiedziała gwiazda serialu "07 zgłoś się".