Ewa Gawryluk od lat występuje w polskich produkcjach filmowych i telewizyjnych, jednak największej popularności przysporzyła jej rola w serialu "Na Wspólnej", w którym gra już od 2003 roku. Wśród naszego społeczeństwa panuje mit, że osoby, które znamy z telewizji czy pierwszych stron gazet, wręcz kąpią się w pieniądzach i ociekają w luksusy. I nie da się ukryć, że część aktorów rzeczywiście może liczyć na gigantyczne honoraria, jest ich jednak niewielu. Zdecydowanie więcej artystów, a zwłaszcza tych, którzy związali swoją karierę z teatrem, może liczyć na bardzo niskie wynagrodzenie.
W szczerej rozmowie z "Faktem" Ewa Gawryluk wyjawiła, że zarobki większości aktorów są bardzo małe. Ona sama miała poważny problem z chociażby z zaciągnięciem kredytu. Żaden bank nie traktował jej poważnie, musiała zwrócić się z prośbą o pomoc do swoich rodziców. Gdyby za nią nie poręczyli, nie dostałaby nawet kredytu na mieszkanie.\
- Bank brał pod uwagę tylko moje dochody z teatru, żadnych innych. A zarobki w teatrze były skandalicznie niskie. Musiałam skorzystać z pomocy rodziców. Oboje zostali wpisani do mojego pierwszego kredytu – wyjawia Gawryluk.
Aktorka zdradziła też, że do dziś spłaca ten pierwszy kredyt, który zaciągnęła przed wieloma laty po to, by kupić mieszkanie. Spodziewaliście się takiego wyznania? Co o nim myślicie? Piszcie w komentarzach.