To był nietypowy związek. Są ze sobą 28 lat, od 11 mieszkają osobno - i jak się śmieją, są małżeństwem weekendowym. Wszak pani Ewa to wzięta aktorka, która od lat święci triumfy na deskach warszawskich teatrów. Ostatnio zachwyca wszystkich swoją kreacją Violetty Villas (+73 l.) w sztuce "Kallas" granej w Teatrze Kamienica. Jak w takich okolicznościach wynieść się z Warszawy? Z kolei pan Jerzy jako inżynier budowy statków może pracować wyłącznie nad morzem.
Cóż było robić? Musieli przecież kiedyś podjąć tę trudną decyzję. Żyli na dwa domy. Rozmowy przez telefon czy przez Internet to jednak nie to samo, co w cztery oczy. To musiało rodzić frustrację, podejrzenia, brak zrozumienia... Nastał kryzys. W nerwach zapadła decyzja o rozstaniu.
Jednak kiedy oboje ochłonęli, postanowili jeszcze raz poważnie porozmawiać. I stał się cud!
- Sprawa rozwodowa w zeszłym roku została umorzona - mówi Marcin Lasota z sekcji prasowej Sądu Okręgowego w Warszawie i dodaje: - Sprawa wpłynęła do sądu 17 maja 2011, została umorzona 28 czerwca 2011 roku.
Być może postanowili nie rujnować świata dorosłej już córce Małgosi. Ta młoda piosenkarka przyzwyczaiła się do życia w dwóch domach. Po co to dodatkowo komplikować?
Aktorka woli nie wracać do tamtych trudnych chwil i tak komentuje doniesienia z sądu: - Może to zbieżność nazwisk?