Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas, który większość z nas spędza ze swoimi najbliższymi. Niestety nie każdy ma taką możliwość. Do tego grona należy Ewa Krawczyk, która po raz drugi wigilię spędzi bez ukochanego męża. Jak nam mówiła w ubiegłym roku, kiedyś jej dom w Grotnikach pod Łodzią pachniał barszczem, pierogami i świeżą choinką, a w salonie rozlegał się piękny wokal jej męża.
- Był czas, że do stołu siadało 14 osób. Potem to grono się zmniejszało. Odeszli rodzice Krzysztofa, potem moja mama, a potem dzieci w rodzinie założyły swoje rodziny i było nas coraz mniej. Teraz odszedł mój Krzyś - mówiła "Super Expressowi" pani Ewa. Wdowa po artyście w ubiegłym roku zdecydowała, że święta Bożego Narodzenia spędzi samotnie. - Nie wiem, jak ja przeżyję te święta. Dostałam kilka zaproszeń, ale z nich nie skorzystam. Chcę być sama. To są święta rodzinne, radosne, a ja się nie nadaję do takich świąt. Pojadę na cmentarz, pojadę do kościoła, wieczorem na pasterkę i wrócę do domu, do mojej Loli - wspominała.
Tegoroczna wigilia z pewnością też nie będzie należała do najłatwiejszych. Pani Ewa jednak będzie mogła liczyć na wsparcie i towarzystwo swoich sióstr i siostrzenic.
Ewa Krawczyk od śmierci ukochanego męża dba o jego grób. Regularnie go sprząta i zmienia jego wygląd w zależności od pory roku i świąt. Tym razem na nagrobku artysty postawiła piękne białe choinki, znicze w kształcie bałwanów i świątecznych drzewek. Są również białe misie z czapkami Świętego Mikołaja.
Żona zmarłego półtora roku temu piosenkarza, zadbała również o groby swoich teściów, na których pojawiły się świąteczne wiązanki.
Zobaczcie zdjęcia.