Ewa Krawczyk za kulisami "Tańca z gwiazdami" wyznała reporterce Jastrzabpost, że nie radzi sobie po śmierci męża. Wdowa codziennie przesiaduje przy grobie Krzysztofa i przyznała, że w jej przypadku czas nie leczy ran.
Nie poradziłam sobie. Ostatnich trzech miesięcy po jego śmierci w ogóle nie pamiętam. Nie pamiętam, co działo się w moim życiu. Ktoś mi mówi, że byłam tam czy tu – w ogóle tego nie pamiętam. Zresztą dużej poprawy też nie ma. Jest o tyle, że mogę wyjść, porozmawiać, mogę wyjść do ludzi - wyznaje Ewa Krawczyk.
Wdowa po Krzysztofie Krawczyku z trudnością powstrzymywała łzy, gdy w "Tańcu z gwiazdami" słyszała jego piosenki.
Tutaj, do „Tańca z Gwiazdami”, też dostałam zaproszenie pod warunkiem, że nie będę płakać. Uzbroiłam się w cierpliwość, nawet wzięłam tabletkę, żeby się nie rozpłakać, bo nie dałabym rady. Jest ciężko - mówi Ewa Krawczyk.
Okazuje się, że wdowa po legendarnym artyście nadal jest w fatalnym stanie psychicznym i znalazła się pod opieką specjalistów.
Jeszcze nie potrafię się znaleźć. Dopiero raczkuję w taj sytuacji, jest ciężko. Korzystam z pomocy lekarzy specjalistów. Muszę, pomaga - powiedziała dziennikarzowi Pudelka.