Gwiazda PRL-u dla męża zrezygnowała z kariery. Zginęła w tragicznym wypadku

2024-09-08 4:44

Rolę życia zagrała mając zaledwie 19 lat. Mówiono o niej "polska Sophia Loren", a Włosi chcieli zrobić z niej swoją gwiazdę. Ewa Krzyżewska porzuciła wszystko przez zazdrosnego męża. Losy pięknej aktorki zakończyły się tragicznie.

Ewa Krzyżewska: Po debiucie z filmie Wajdy stała się wielką gwiazdą

Przyszła gwiazda kina urodziła się 7 lutego 1939 roku jako Anna Ewa Krzyżewska. W domu nazywano ją "Haneczką", a na ekranie zaistniała jako Ewa Krzyżewska. Ojciec aktorki, Juliusz Krzyżewski, był poetą, pracował w Polskim Radiu i przyjaźnił się z Jarosławem Iwaszkiewiczem oraz Jeremim Przyborą. Krzyżewskiemu zależało, by jego córka była dobrze wychowana. Niestety, wojenne czasy nie były dla nich łaskawe. W poszukiwaniu pracy mężczyzna często opuszczał rodzinę.

Tak bym chciał wychować Haneczkę na piękną niewiastę! I przypuszczam, że łatwo by mi to przyszło. Zdaje się, że po wojnie będę miał dużo do odrobienia. Myślę jednak, że nadejdą jeszcze te dobre czasy, kiedy będziemy mogli pójść z moją córką do cukierni na ciastka, wzbudzając zazdrość mniej szczęśliwych wielbicieli - pisał w liście do Iwaszkiewicza.

Nie było mu jednak dane zobaczyć, jak Haneczka dorasta. Jako członek Armii Krajowej walczył w Powstaniu Warszawskim. Zginął 26 sierpnia. Miał zaledwie 29 lat. Po jego śmierci Maria Krzyżewska wraz córką wyjechała do Chrzanowa. W połowie lat 50. dzięki wsparciu Jarosława Iwaszkiewicza przeprowadziły się do Krakowa. Wdowie i jej córce pomagał również Jeremi Przybora. W 1957 roku Ewa zaczęła naukę w szkole teatralnej.

Na pierwszym roku studiów w ramach praktyk trafiła na plan "Kaloszy szczęścia" Antoniego Bohdziewicza. Tam niemal od razu zwróciła na siebie uwagę Janusza Morgensterna. Artysta współpracował wtedy razem z Andrzejem Wajdą i był odpowiedzialny m.in. za casting. Młoda studentka była według niego idealną kandydatką do roli w filmie "Popiół i diament". Musiał jednak przekonać do tego Wajdę.

O ile długo wahałem się, czy Cybulski ma grać, o tyle Krzyżewską wybrałem zaraz po zdjęciach próbnych. Jej uroda zwracała uwagę. Nie do końca była aktorką, miała w sobie niezależność i osobowość silniejszą niż warsztat. I właśnie tym wypełniła rolę Krystyny - wspominał Andrzej Wajda.

Zanim weszła na plan filmowy Wajda nalegał, by nabrała doświadczenia w prawdziwej pracy. Ewa Krzyżewska przez tydzień pracowała wieczorami w jednej z wrocławskich knajp. Scena, w której nalewa do kieliszków wódkę dla bohatera granego przez Zbyszka Cybulskiego, który następnie podpala je tworząc z nich znicze, na zawsze wpisała się do historii polskiego kina.

Nie mogła sobie wymarzyć lepszego debiutu na ekranie. O utalentowanej aktorce mówili wszyscy. Sama była jednak świadoma, że każdy medal ma dwie strony. Udział w filmie Wajdy otworzył jej drzwi do kariery, ale spowodował również, że miała wielkie oczekiwania co do swojej aktorskiej przyszłości.

O moim debiucie mogę powiedzieć, że było to szczęście i nieszczęście zarazem. Szczęściem było trafić na takiego reżysera jak Wajda, na film, który jest znany na całym świecie. Zaczęłam być popularna, miałam otwartą drogę do innych filmów. Mogę więc uznać swój debiut za wyjątkowo szczęśliwy. Ale – jak zawsze – jest też odwrotna strona: udział w takim filmie wzmaga ambicję. Chciałoby się odtąd grać nie w gorszych filmach, u równie doskonałych reżyserów, coraz lepsze role - mówiła w rozmowie z tygodnikiem "Film" w 1966 roku.

Zobacz również: Piękna aktorka zachwyciła w hicie PRL-u. Zmarła odrzucona przez własną córkę

Ewa Krzyżewska: Przez zazdrość męża zrezygnowała z kariery?

Po takim debiucie zdecydowanie nie mogła narzekać na zainteresowanie. Propozycje nowych ról przychodziły nie tylko polskich twórców. Do tego w 1963 roku jako pierwsza polska aktorka została przedstawiona królowej Elżbiecie II. Sama nie do końca rozumiała, dlaczego zrobiło się o niej tak głośno. Mówiono, że po projekcji filmu "Zaduszki" na festiwalu w Mannheim, zachwycił się nią włoski producent filmowy, odkrywca i mąż Sophie Loren w jednym, Carlo Ponti. Będąc pod ogromnym wrażeniem talentu Krzyżewskiej, miał wykrzyczeć: "Przyślijcie ją do mnie, a zrobię z niej drugą Sophię!".

Słów zachwytu nie szczędził jej również reżyser filmu, Tadeusz Konwicki:

Była nie tylko piękna, ale miała w sobie jeszcze coś nieodgadnionego, jakąś tajemnicę. Jej magia onieśmielała mnie. Jeszcze długo po zakończeniu zdjęć myślałem o niej. Był w niej jakiś rodzaj tragizmu, który nie pozwalał przejść obok obojętnie - mówił artysta.

W latach 60. "Haneczka" grała w kilku produkcjach rocznie. Szczególnie owocny był dla niej rok 1965. Wystąpiła wtedy w pięciu filmach, w tym legendarnym "Faraonie". W sumie zagrała w ponad 20 filmach. Jej urodę oraz talent można podziwiać m.in. w "Zuzannie i chłopcach", "Lekarstwie na miłość", "Powrocie na ziemię" czy "Jak daleko stąd, jak blisko". W latach 1967-1970 niespodziewanie zniknęła z ekranów. Wróciła niewielką rolą w filmie "Dzięcioł". Zagrała w kilku produkcjach i po roli w "Zazdrości i medycynie" Janusza Majewskiego definitywnie zakończyła karierę.

Powszechnie uważa się, że porzuciła aktorstwo przez zazdrosnego męża. O swoim prywatnym życiu nie opowiadała za wiele. Wiadomo, że jako 21-latka poślubiła starszego o 7 lat inżyniera Andrzeja Spławę-Neymana. Po trzech latach byli już po rozwodzie, a Krzyżewska nigdy nie wspominała o pierwszym mężu. W 1970 roku spotkała mężczyznę, który mocno wpłynął na jej życie zawodowe. Był nim o 14 lat starszy Bolesław Kwiatkowski - dyplomata, który pracował dla Organizacji Narodów Zjednoczonych. Aktorka na trzy lata wycofała się z zawodu, by skupić się na relacji z ukochanym. Pobrali się 30 czerwca 1971 roku i, jak można przeczytać na stronie poświęconej rodowi Krzyżewskich, "od tego momentu stanowili już jedną istotę, której było na imię Bolesław".

Ewa Krzyżewska niemal całkowicie poddała się władzy męża. Wszyscy wiedzieli, ze dyplomata jest bardzo zazdrosny o piękną żonę i to właśnie na niego zrzuca się winę za przerwaną karierę Krzyżewskiej. Jej ostatnią rolą była Rebeka Widmar - zmysłowa femme fatale z "Zazdrości i medycyny". Na ekranie partnerował jej Andrzej Łapicki. W filmie nie brakowało rozbieranych scen, w jednej z nich na ekranie widzimy tylko nagie plecy oraz pupę aktorki. Jednak na planie musiała pojawić się całkiem nago.

Miała wyjść goła, tyłem do kamery, do mnie przodem. Czekam i czekam. Wreszcie wychodzi. Patrzę, a ona w najbardziej intymnych miejscach poprzyklejała sobie plastry. Różowe opatrunkowe plastry z kawałkami waty! Dwa na piersiach i jeden duży niżej! Wybuchnąłem śmiechem. W końcu to z niej zdarli. Tłumaczyła się, że mąż jest bardzo zazdrosny - wspominał po latach Andrzej Łapicki.

W roku premiery filmu Krzyżewska wraz z mężem wyjechała z Polski. Mieszkali m.in. Syrii, Jordanii, Malezji, Libii, Kenii czy Tanzanii. W Nowym Jorku gwiazda polskiego kina pracowała imała się różnych zawodów. Była kosmetyczną, projektantką mody, pracowała w handlu oraz w bibliotece przy ONZ. Pod koniec lat 80. wrócili do Europy i osiedlili się w słonecznej Hiszpanii. Tam Krzyżewska zajęła się urządzaniem nowego domu.

Kilka razy odwiedzała ojczyznę. Podczas ostatniej wizyty odwiedziła Filmotekę Narodową, by pobrać dokumenty. Zapytana o to, czy nie żałuje porzucenia aktorstwa, miała odpowiedzieć: "Nie żałuję, ale za nią tęsknię". 28 lipca 2003 roku wracali ze szpitala, gdzie Kwiatkowski przeszedł zabieg. Podczas powrotu do domu auto prowadzone przez Kwiatkowską zjechało na przeciwległy pas i zderzyło się w innym samochodem. Mąż aktorki zginął na miejscu, a ją w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. Gwiazda "Popiołu i diamentu" zmarła dwa dni później. Jej ciało zidentyfikowała pasierbica, która wyraziła zgodę na pobranie organów zmarłej. Ewa Krzyżewska została pochowana u boku męża na cmentarzu w Almunecar.

Zobacz również: Piękna Polka mogła być dziewczyną Bonda, została włoską gwiazdą. Skandale zniszczyły jej karierę?

Skandal zniszczył karierę legendy PRL-u
QUIZ: Sprawdź, jak dobrze znasz słynne aktorki PRL-u
Pytanie 1 z 10
W jakim filmie zadebiutowała ikona polskiego kina - Kalina Jędrusik?
(Nie)Zapomniani. Kalina Jędrusik

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają