Joanna Opozda i Antek Królikowski - to dwa nazwiska, które dziś szczególnie budzą wielkie emocje. Wszystko za sprawą wycieku prywatnych zdjęć i nagrań z udziałem aktorki, jakie pojawiły się na profilu Królikowskiego. Materiały szybko zostały usunięte, a Antek oświadczył, że to sprawka "ataku hakerskiego". Opozda nie daje temu wiary i mówi wprost, że "czuje się poniżona". Głos zabrała nawet mama Antka, Małgorzata Ostrowska-Królikowska, która nie chce się jednak mieszać w spór syna z byłą żoną. W sieci fala krytyki spłynęła przede wszystkim na Królikowskiego i materiały, które pojawiły się na jego profilu. Teraz cegiełkę do sprawy dokłada Ewa Minge, znana i lubiana projektantka mody. Stanęła w obronie Joanny Opozdy i zmasakrowała Antka!
Ewa Minge masakruje Królikowskiego i broni Opozdy. "ZNĘCANIE! Sprawa dla prokuratury"
Ewa Minge zamieściła na Instagramie wpis, który opatrzyła zdjęciem Joanny Opozdy i jej syna Viniego. Zaczęła od prostego pytania: "Trudno uwierzyć we włam hakerski (...) Załóżmy, że się zdarzył, a skąd haker miał te nagrania?", zapytała. Dalej Minge ujawnia nieznane dotąd fakty i pisze wprost, co powinno się w tej sprawie wydarzyć.
- Co by się nie wydarzyło, bardzo intymne, osobiste nagrania kobiety, przyszłej matki, która była w trudnej, zagrożonej ciąży, nigdy nie powinny wyjść poza prywatny margines. (...) Joasia fatalnie znosiła ciążę. Miałyśmy stały kontakt i regularnie podtrzymywałam ją na duchu, bo sama doświadczyłam identycznego przebiegu mojej pierwszej ciąży. Świat wali się wtedy na głowę, stałe nudności, zaburzenia w widzeniu i stres połączony ze strachem, rujnują radość noszenia pod sercem dziecka - napisała Ewa Minge.
- Mam wrażenie, że sprawa jest dla prokuratury i powinna oprzeć się o zwyczajne znęcanie. Dziewczyna przechodziła bardzo trudny okres, każdego dnia nasłuchiwała, czy bije w niej jeszcze drugie życie, była z tym przeważnie sama, wiec powstały swoiste pamiętniki, które w mojej ocenie świadczą tylko o jej potężnej w tym wszystkim samotności i braku pomysłu jak zainteresować sobą i dzieckiem ojca tego dziecka. Żaden wstyd Joasia i wiele kobiet, bezsilnych, w przeróżnych „partnerskich” sytuacjach, doskonale cię zrozumie. Kochana głowa do góry, wiele z nas jest z Tobą - podkreśliła Ewa Minge.
Zgadzacie się?