Redaktorka Super Express TV była na Na pokazie kolekcji haute couture Black Butterflies Ewy Minge w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego w Warszawie. Zapytała projektantkę o jej stosunek do śmierci. - Bez względu na religię, bez względu na rodzaj wierzenia, bez względu na to do jakiej grupy religijnej, czy bez religijnej się zapiszemy, łudzimy się, wierzymy, wiemy wręcz, co niektórzy, że jest coś dalej - tłumaczy Minge. Kreatorka mody jest zaangażowana pomoc dzieciom chorym na raka. Była też przy śmierci części swojej rodziny. - Parę osób na moich rękach przeprowadziłam na drugą stronę - wyznaje. To spowodowało, że nie boi się śmierci.
Był jednak moment w życiu projektantki, w który bardzo obawiała się, że jej zabraknie. Bałą się, o przyszłość swoich synów. W momencie kiedy dorośli i potrafią o siebie zadbać, Minge jest gotowa na śmierć. Potrafi sobie nawet z niej zażartować! - Myślę, że jestem dobrym człowiekiem i wcale nie będzie tam źle, po drugiej stronie. Trafię do nieba, albo jakaś fajna reinkarnacja, będę wreszcie blondynką przy bankomacie i nic nie będę musiała robić - śmieje się Minge.