Wygląda na to, że kontrowersyjne żarty Kuby Wojewódzkiego mocno poruszyły Ewę Minge. Polska projektantka po aferze z Ukrainkami wzięła głos w dyskusji i mocno krytykowała dziennikarza, oskarżając go o chamskie i żenujące zachowanie. Jednak jeszcze większe oburzenie projektantki wywołała reakcja obronna Kuby, który dawał do zrozumienia, że został niezrozumiany, a żarty były abstrakcyjne.
Minge postanowiła wyrazić swoje zdecydowane stanowisko w tej sprawie i napisała na swoim blogu, co sądzi na temat poczucia humoru popularnego showmana.
- Czytam kolejne wypowiedzi pana Wojewódzkiego i nie wierzę... albo mu intelekt gaśnie pod wielkością ego, albo nigdy go nie miał. Wyciąga coraz to nowe argumenty, pogardliwie odnosi się do kogo może, nawet dostało się butom Moniki Olejnik nie mówiąc już o niej samej ... posądza o zazdrość, ciemnotę i kołtuństwo. Zarzuca brak zrozumienia wysublimowanej z najwyższego poziomu satyry i zionie pogardą bardzo się przy tym denerwując. Ależ panie Wojewódzki spokojnie! Właśnie część narodu zamieniła się z panem miejscami i uprawia satyrę doskonałą, tyle że tym razem pod pana adresem. Proszę się śmiać, to nic złego. A dowcip jest tak oczywisty, że śmieją się z niego nawet buty Moniki Olejnik! To nie lincz, to kabaret czy satyra jak pan to określa w pana wydaniu..... Grotowski z Kantorem mieliby niezły temat….
Zgadzacie się z opinią Ewy Minge?