Ewa Minge jest w stałym kontakcie ze swoimi fanami. W mediach społecznościowych na bieżąco informuje, co się u niej dzieje. Nie tylko zamieszcza swoje spostrzeżenia dotyczące różnych wydarzeń w naszym kraju, czy na świecie, ale także pokazuje zdjęcia, na których widać, jak zmienia ją choroba i z czym musi się mierzyć. Projektantka pochwaliła się właśnie kilkoma zdjęciami znad polskiego morza. To właśnie w Sopocie odwiedziła wróżkę!
Minge relaksuje się nad morzem
Ewa w szczegółach opisuje swoją wycieczkę do Sopotu. Pojechała tam za namową swojego przyjaciela, który zadbał o to, żeby skorzystała ze wszystkich dostępnych atrakcji. "Moj przyjaciel postanowił dostarczyć mi rozrywki na sopockim plenerze malarskim i zakazał malowania w weekend . Zostałam zabrana na różne atrakcje od katamaranu począwszy ( który okazał się statkiem) na wróżce skończywszy . Po drodze były gorąca czekolada i zwiedzanie przepięknego Gdańska . Owoce morza w słynnej Orłowskiej restauracji okazały się średnie dzięki czemu zrozumieliśmy skąd u wszystkich na talerzach ogromne...żeberka", opowiada projektantka.
Ewa Minge u wróżki
Tak jak wspomniała Minge, znajomy zafundował jej spotkanie z wróżką. Projektantka zdradziła nawet, co od niej usłyszała.
Wracając do wróżki, to Pani Marika mnie zauroczyła pięknymi bursztynami na palcach i podarowaną spontanicznie książką księdza St.Zięby „Myśli na co dzień i od święta”. Lubię takie klimaty kiedy ktoś mi mówi „odpuść, wybacz, życz dobrze...”. W większości kojarzy nam się ten zawód z klątwą ?. Wróżba była miła, zdarzy się to pięknie, nie zdarzy...równie pięknie pozostanie", czytamy.
Jedna z Internautek zwróciła jednak uwagę, że ona nie chodzi do wróżek, bo wyklucza to wiara. Minge nie mogła zostać obojętna wobec takiego komentarza i napisała:
"ależ wiara nie ma z tym nic wspólnego . Już to słyszałam od złego człowieka, który udaje wielkiego katolika ...jego czyny a moja zabawa to dopiero jest zło i zaprzeczenie wiary . Modlitwa i noszenie ciężkiego różańca , manifestowanie wiary a za plecami krzywdy ludzkie . Oczywiście szanuje pani zdanie ale w mojej ocenie wiara to coś więcej jak unikanie zabawy kartami."