Ewa Minge to jedna z najbardziej znanych polskich projektantek mody, której twórczość od lat cieszy się uznaniem zarówno w Polsce, jak i poza granicami kraju. Jej kolekcje były prezentowane na prestiżowych wybiegach w Paryżu, Rzymie czy Nowym Jorku, gdzie spotkały się z dużym zainteresowaniem oraz pozytywnymi recenzjami. Obecnie Ewa Minge to nie tylko projektantka, ale również influencerka. Jej instagramowe konto obserwuje ponad 176 tysięcy osób.
Zobacz też: Ewa Minge prezentuje boskie ciało w bikini. Wywołała burzę w sieci
Ewa Minge wywija przed aparatem
Ewa Minge od zawsze zachwyca swoim wyczuciem stylu, ale nie tylko jej projekty przyciągają uwagę – sama również dba o nienaganny wygląd. Od lat może pochwalić się szczupłą sylwetką, którą chętnie podkreśla w odważnych stylizacjach. W mediach społecznościowych często publikuje zdjęcia, na których prezentuje swoją figurę, podkreślając, że zdrowy tryb życia i dbanie o siebie to klucz do dobrego samopoczucia. Jej pewność siebie, autentyczność i konsekwencja w działaniu sprawiają, że od lat pozostaje jedną z najbardziej inspirujących postaci w świecie polskiej mody. Niedawno na jej InstaStories pojawiło się kilka fotografii, na których pokazała szczupłą sylwetkę. Kostium, który miała na sobie, był mikroskopijny! Ewa Minge to jedna z tych gwiazd, które nie wstydzą się mówić o tym, że ingerują w swój wygląd.
Dziś będę robiła mezoterapię - ostrzykiwanie skóry głowy. Noszę systemy, noszę doczepy, przeróżne rzeczy, swoje włosy. Żyjemy w świecie, który daje nam mnóstwo możliwości, żeby się bawić swoim wizerunkiem. Oczywiście, bawiąc się nim, musimy być przyzwyczajeni, że będziemy przez pryzmat tego wizerunku oceniani. (...) Doskonały chirurg naprawił mój wygląd. Wszystko jest dla ludzi. Problem gwiazd jest taki, że się zmieniają, a o swoich poprawkach nie mówią - mówiła jakiś czas temu w rozmowie z "Super Expressem" Ewa Minge.
Zobacz też: Ewa Minge z talią osy i dzieckiem w wózku. Dopiero co została mamą, a wyglądała jak modelka
Zobacz naszą galerię: Ewa Minge w skąpym bikini. Tak 57-latka wdzięczy się do aparatu
