Gdy 10 lat temu Ewa Sonnet pojawiła się na polskim rynku muzycznym, było o niej głośno. Gwiazda została zauważona wtedy przez Roberta Jansona (50 l.), lidera grupy Varius Manx. To właśnie z jego pomocą wydała singel "... i RNB", który okazał się hitem. Nie musiała długo czekać na zaproszenie do programu rozrywkowego. W 2007 r. wzięła udział w pierwszej polskiej edycji programu "Gwiazdy tańczą na lodzie". Dwa lata później ukazała się jej druga płyta - "Hypnotiq". Ale pewnego dnia Ewa spakowała walizki i wyjechała do USA, gdzie miała rozwijać swoją karierę muzyczną i kręcić gorące teledyski. Za oceanem wybrała jednak inną ścieżkę kariery.
ZOBACZ: Jarosław Kret nie chce już mówić o Beacie Tadli. Co się stało?!
W Stanach nasza piękność z imponującym biustem robi karierę jako aktorka. Ewa na jednym z zagranicznych serwisów zamieszcza swoje nagrania, na których sprząta, kąpie się czy myje zęby. Trzeba przyznać, że w tej dziedzinie odnosi sukcesy dużo większe od tych muzycznych. Jej filmy - chociaż płatne - cieszą się ogromnym zainteresowaniem, jej profil na Facebooku ma prawie 685 tys. fanów, a na Twitterze - 107 tys.
Polska może być z niej dumna!