– Roztańczona kobieta staje się bardziej świadoma swego ciała, ma większą samoakceptację, przez co jest postrzegana jako bardziej atrakcyjna – mówi Ewa. – Taniec pozwala na lepsze zapoznanie się ze swoim ciałem, na pozbycie się zahamowań, co przekłada się na lepszy seks. Dotykamy swoich bioder, pracujemy rękami, nogami, pozbywamy się wstydu.
– Jeśli jednak zależy nam na wyrzeźbieniu określonych partii ciała, np. pośladków czy talii, na podniesieniu pupy czy piersi, warto skorzystać z siłowni, pod okiem trenera, który tak skomponuje ćwiczenia, żeby były ukierunkowane właśnie na te części ciała, na których najbardziej nam zależy – dodaje tancerka. – I jeszcze jedno: nie zapominajmy o diecie. Bo jeśli będziemy tańczyć, ćwiczyć na siłowni, a zaraz potem się objadać, to nie uzyskamy pożądanych efektów i nie będziemy mieć ani ochoty, ani siły na seks.
– Tańcem może nie wyrzeźbimy sobie idealnej sylwetki, ale na pewno zwiększymy własną seksualność i nabierzemy większego apetytu na seks – mówi seksuolog, dr Stanisław Dulko. – Taniec jest jednym ze skuteczniejszych i przyjemniejszych afrodyzjaków.
GWIAZDY SZCZERZE O SEKSIE : Ewa Szabatin poleca taniec zamiast gry wstępnej
Ma zgrabną sylwetkę i piękne, seksowne ciało, za którym mężczyźni wodzą zgłodniałym wzrokiem. Jest doskonałym przykładem tego, że kobieta 40–letnia może być pełna seksapilu i budzić pożądanie. – Duża w tym zasługa tańca, który uprawiam od dzieciństwa – mówi Ewa Szabatin, tancerka najwyższej klasy „S” w tańcach latynoamerykańskich i standardowych, dwukrotna finalistka mistrzostw świata, wielokrotna mistrzyni Polski, trenerka z „Tańca z gwiazdami” TVN. – Tancerki mają piękne ciała, bo taniec wpływa na sposób poruszania, który staje się bardziej zmysłowy, inna jest praca bioder, pośladków, szyi, jakby całe ciało tańczyło.