Po sporej przerwie w karierze Ewa Szykulska powróciła na ekrany. Dziś dzięki roli w serialu Netflixa "Sexify" poznali ją także młodsi odbiorcy. Dzięki nietypowej urodzie i niskiej barwie głosu stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych aktorek. Jednak te cechy nie zawsze były dla niej powodem do dumy - aktorka miała z tego tytułu ogromne kompleksy. W rozmowach z dziennikarzami wspominała, że młodzieńczych latach często była brana za chłopca.
- Jak byłam małą dziewczynką, mówili do mnie 'Hej, chłopczyku', potem konsekwentnie 'Hej, kawalerze, proszę mi ustąpić miejsca, np. w autobusie' - mówiła Ewa Szykulska w rozmowie z Wirtualną Polską.
Ewa Szykulska weszła do autobusu, a kobiety zaczęły ją opluwać i bluzgać!
Mimo to, Ewa Szykulska nie mogła narzekać na brak powodzenia u mężczyzn. Aktorka dwukrotnie stawała na ślubnym kobiercu. Dzięki nietypowej urodzie z łatwością mogła wcielać się w role prawdziwych piękności, a w kolejnej produkcji wystąpić znacznie oszpecona. Ewa Szykulska grała role wyzwolonych kobiet i uwodzicielek w "Hydrozagadce" i w serialu "Pan Samochodzik". Wiele kobiet myliło telewizyjną fikcję z rzeczywistością, co było przyczyną bardzo nieprzyjemnych sytuacji. Ewa Szykulska wspomina szokujące wydarzenia z momentu, gdy wsiadała do autobusu. Kobiety rzucały się na nią krzycząc, że deprawuje ich mężów!
- Pluły na mnie, w autobusie, baby różne. Parę kobiet opluło mnie. Za swoich mężów. 'Jak ku*wa się pani zachowuje' – mówiły. – 'Męża mi pani deprawuje'. A że na ekranie, to już dla nich nie miało znaczenia." — wspominała Ewa Szykulska w rozmowie z czasopismem "Wysokie Obcasy Extra".