- Lubię testować różne jądra. Jak widzę w karcie restauracji pozycję baranie jądra, to spróbuję. Ale nie mogę tak o tym za bardzo opowiadać, bo są mężczyźni, którzy znając te anegdoty, może później mnie nie pocałują. Mężczyźni czasem ciężko reagują, jak słyszą, że jadłam jądra barana - opowiedziała Superstacji Ewa.
Piękna kucharka zachwala potrawę.
- Ma to smak pomiędzy żołądkami kurzymi a czymś tak delikatnym jak mózg. Mózg też jadłam - zdradziła gwiazda.
Ale nie tylko jądra znalazły się w ustach Wachowicz. Miss Polonia z 1992 r. kosztowała też... psa!
- Są rzeczy, których nie jestem w stanie zjeść. Miałabym problem mentalnie ze zjedzeniem mięsa psa. Dopóki nie wiedziałam, że jem mięso psa, było super i smakowało mi. W momencie gdy się dowiedziałam - koniec, blokada, kubki smakowe mi wysiadły - powiedziała szczerze.
Wachowicz wyznała, że jej zamiłowanie do różnego rodzaju mięs i ekstremalnych części ciała zwierząt wynika z tego, że wychowywała się na wsi.
- Mój dziadek był masarzem, uczestniczyłam w świniobiciu, więc naturalne jest dla mnie to, że kaszanka jest moim ulubionym daniem, a wiemy, jak jest zrobiona, czy móżdżek cielęcy. To po prostu dla mnie norma - powiedziała.
Zobacz: Dziewczyna Barona świeci GOŁYM brzuchem na Instargamie