Ewa Wachowicz z odmrożoną stopą o włos od amputacji

Ewa Wachowicz marzy o zdobyciu Mount Sidley na Antarktydzie. Systematycznie przygotowuje się do tej wyprawy, wybierając się na szczyty położone w bardziej przyjaznych strefach klimatycznych. Zdobyła już sześć wulkanów, w tym Ojos del Salado w Chile.

Nie zraża się, mimo że ma za sobą trudne doświadczenia. W czasie wejścia na Ararat odmroziła sobie stopę. Razem z przyjaciółmi próbowała zdobyć ten szczyt na nartach. Niestety, nastąpiło załamanie pogody: zaczął padać śnieg, zerwał się silny wiatr. "Zerwało nam obóz i zniszczyło namiot. Mimo wszystko podjęliśmy próby. Weszłam wtedy na 4200 m n.p.m. Dla mnie to był sukces, ale wiedząc, że mam rodzinę, zdecydowałam się zawrócić" - powiedziała.

W czasie tego wejścia odmroziła sobie stopę. Przez kilka miesięcy od powrotu z wyprawy Ewa Wachowicz musiała nosić buty w rozmiarze 44, które nie urażały jej odmrożonej stopy. "Na szczęście obeszło się bez amputacji, ale strach był duży, zeszły mi paznokcie. To dało mi do myślenia, czy warto ryzykować? Dziś wiem, że czasami trzeba zrobić krok w tył. To była dla mnie ważna nauka. Ze stopami jest już dobrze, choć odmrożona noga jest bardziej czuła na chłód" - opowiedziała.

Czytaj: Ewa Wachowicz będzie jak Magda Gessler. Ona też...