"Rolnik szuka żony": Ewa i Waldemar
"Rolnik szuka żony" wzbudzał kontrowersje jeszcze przed emisją pierwszego odcinka. Dzisiaj jest jednym z najpopularniejszych programów w Polce. Obecnie trwają prace nad jedenastą edycją show TVP. Poprzedni, jubileuszowy sezon wzbudził wiele emocji. Niekoniecznie pozytywnych. Głównie przez zachowanie panów. Szczególnie głośno było o Waldemarze, którego decyzje wielokrotnie zaskakiwały nie tylko widzów, ale również Martę Manowską.
W programie zaprosił do swojego gospodarstwa trzy uczestniczki - Ewę, Dorotę oraz Annę. Zarówno widzowie, jak i rodzina Waldemara wierzyła, że coś więcej połączy do z Dorotą. Mężczyzna zainteresował się jednak Ewą, a odrzucona kandydatka cała we łzach odjeżdżała z gospodarstwa rolnika.
Początkowo wydawało się, że między Ewą a Waldemarem zrodziła się nić porozumienia. Jednak przed finałem para się rozstała. Niespodziewanie, w ostatnim odcinku u boku rolnika pojawiła się nie Ewa, ale odrzucona wcześniej Dorota. Obecnie para szykuje się do wspólnego zamieszkania oraz oczekują narodzin pierwszego wspólnego dziecka.
Zobacz również: Co dalej z programem "Rolnik szuka żony"? TVP pracuje nad innym randkowym show
"Rolnik szuka żony": Unieważniła ślub kościelny
Po zakończeniu programu Ewa Kryza wycofała się z życia publicznego i skupiła się na rozwoju kariery. Nie zniknęła jednak z sieci i utrzymuje kontakt ze swoimi fanami przy pomocy Instagrama. Niedawno odpowiadała na pytania obserwujących. Wyznała m.in. dlaczego zdecydowała się wysłać swój list do programu. "Skłoniła mnie obejrzana wizytówka, m.in. wspólne pasje" - stwierdziła.
Kobieta wróciła również do tematu swojego poprzedniego małżeństwa, z którego doczekała się syna Juliana. Do tej pory Ewa raczej nie wypowiadała się o swoim nieudanym związku. Tym razem zrobiła jednak wyjątek. Okazuje się, że nie tylko zdecydowała się na rozwód, ale również unieważnienie ślubu kościelnego. Przyznała przy tym, że nie był to łatwy proces, ale nie chciała wdawać się w szczegóły.
"Długa historia, na podstawie której mogłabym napisać książkę. To prawda ciężko o unieważnienie. W tym przypadku były konkretne ku temu powody. Nie chcę rozpisywać się w tej kwestii z szacunku mimo wszystko do byłego męża. Była to lekcja życia! Wszystko w naszym życiu jest po coś" - napisała niedoszła rolniczka.
Zobacz również: Rozpromieniona Marta Manowska zaraża uśmiechem. Fani wieszczą zaręczyny!
Tak kiedyś wyglądała Ewa Kryza. Wybranka Waldemara mocno się zmieniła