Tym, którzy pamiętają wcześniejsze dokonania aktorki, zapewne brakuje w tej kreacji charakterystyczności, zadziorności, humoru. Bo Ewa Gawryluk, pomimo delikatnej urody, ma warunki i nerw aktorki komediowej.
Kiedy startowała, byli jeszcze w teatrze i filmie twórcy, którzy umieli to zauważyć i wykorzystać.
Gdy Ewa była na czwartym roku, Sławomir Kryński, wykładowca w łódzkiej filmówce, w której studiowała, szukał aktorki do komedii "Dziecko szczęścia". Usiadł na ławce w korytarzu uczelni i obserwował.
- "Byłaś jedyną, która potraktowała mnie z góry. Inne studentki podchodziły, wiedziały, że jestem reżyserem, przymilały się. W jednej chwili postanowiłem, że u mnie zagrasz" powiedział mi. Pocztą pantoflową rozeszło się, że jestem zdolna - wspomina Ewa.
Docenił ją też Edward Dudek Dziewoński, aktor, reżyser, twórca kabaretu Dudek. Ewa stała się jego ulubioną aktorką. Nazywał ją "Ewka - Niagara seksu". Grała w każdej z reżyserowanych przez niego fars i komedii.
Dziś Ewa Gawryluk znana jest głównie z "Na Wspólnej". Fani aktorki wierzą, że kiedyś będzie im dane zobaczyć ją w dobrej komedii.