- Miałam prostą filozofię: faceci są po to, by pójść z nimi do łóżka, a potem nie oddzwonić - mówi Agnieszka w szczerym wywiadzie dla jednego z kolorowych miesięczników. - Była muzyka i niezła kasa. Ale też narkotyki, whiskey i przypadkowy seks - zwierza się piosenkarka.
Nastoletnia dziewczyna, która szybko osiągnęła sukces, weszła w szalenie ciekawy, ale też niebezpieczny świat zdominowany przez mężczyzn. W zespole O.N.A. była jedyną kobietą. I nie chciała odstawać od grupy kumpli.
Patrz też: Agnieszka Chylińska rusza w trasę
- Miałam romans z kokainą. Pierwszy raz, pierwszy sztos, który na zawsze zostaje w psychice. Ciągnęło mnie: muszę być kultowa, muszę brać, pokazać, że nie pękam - przyznaje Agnieszka w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Na szczęście to już przeszłość. Od momentu, kiedy zaszła w ciążę, a potem urodziła synka Ryszarda (3 l.), jej życie przewróciło się do góry nogami. Z buntowniczki w ciężkich buciorach i wyciągniętym swetrze zmieniła się w tryskającą seksapilem młodą i piękną mamę. Porzuciła czerń na rzecz weselszych kolorów, a trapery zmieniła na seksowne szpilki.
- W maju kończę 34 lata. Nie chcę po prostu być kuriozalną atrapą samej siebie sprzed lat. Żyję na trzeźwo, bez dopalaczy - jasno stawia sprawę wokalistka.
Ze starych lat pozostały jej tylko tatuaże. I wciąż ich przybywa.