Ciężarna Wendzikowska co jakiś czas pokazuje na Instagramie zdjęcia swojego brzuszka. Ostatnio zamieściła na portalu zdjęcia z fanatstycznych wakacji na Arubie. Obcisłe stroje kąpielowe, niesamowita sceneria i... zadrośni internauci. Kubły hejtu wylały się na dziennikarkę zwłaszcza pod zdjęciem z flamingami.
"Na pewno nie mają skrzydeł i żadne podkręcanie instagramowe nie zakryje tego okrucieństwa", "Jedziecie, żeby potaplać się w wodzie wśród cierpiących, z podciętymi skrzydłami flamingów? masakra", "Szkoda, że sponsorujesz swoimi wakacjami cierpienie tych flamingów z podciętymi skrzydłami. Ale zajebiście jest wrzucić fajna focię na insta, nie?",
"Zdjęcia ładne. Szkoda tylko, że tym ptakom podcina się skrzydła po to właśnie by turyści byli uradowani i mogli sobie zdjęcie zrobić.".
Może to jednak nie zazdrość, tylko troska o ekologię? A Anna Wendzikowska, która jest przecież dziennikarką rzeczywiście powinna się zastanowić nad tym w jakich okolicznościach się fotografuje?