Wielki sukces "Super Expressu": Familiada zostaje! (ZDJĘCIA!)

2010-05-06 5:15

Uff! Kamień spadł chyba wszystkim z serca. Nadawany w Polsce od 1994 roku teleturniej "Familiada" zostaje na ekranach naszych telewizorów.

- Tak, teleturniej zostaje. Nigdzie się nie rusza. Widzowie mogą być spokojni. Nadal co weekend będą mogli spotykać się z Karolem Strasburgerem - powiedziała Karolina Szymańska, prezes Astro S.A., w rozmowie z "Super Expressem". - "Familiada" obecnie ma oglądalność na poziomie około 3,5 mln widzów. Tak, że jest to duży sukces - dodała.

Patrz też: Anna Popek: To prawda, znikam z telewizji

Kiedy stało się głośno o zagrożonej pozycji teleturnieju, rozdzwoniły się telefony, nasze skrzynki e-mailowe pełne były apeli: "Nie zabierajcie nam Familiady!". Teraz jednak wszyscy fani Karola Strasburgera (63 l.) mogą odetchnąć z ulgą. A i sam prowadzący cieszy się, że jego teleturniej ciągle ma swoją wielką rzeszę wiernych fanów.

- Zżyłem się z "Familiadą", bo jesteśmy już najdłużej ze wszystkich tego typu programów we wszystkich telewizjach - powiedział nam prowadzący. - Teleturniej jest znany. Dzwonili do mnie ostatnio koledzy, którzy robią kabaret, i pytali: jak to, ma nie być "Familiady"? Oni robią skecz oparty na zasadzie tego programu. Ten program stał się bazą wielu żartów i można się z niego miło pośmiać. Czasami uczestnicy gadają takie głupoty, ale to jest normalne, jak ktoś jest przed kamerami i się denerwuje - mówi prowadzący.



Jednak najlepszą wiadomością jest to, że wracają kultowe już dowcipy Strasburgera, które na pewien czas zniknęły z "Familiady".

- Czasami dostaję od widzów różne kawały. Kiedyś ktoś nawet chciał ode mnie pieniądze, jeżeli opowiem jego dowcip - wspomina z rozrzewnieniem Strasburger.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki