Mówi się, że człowiek tyle żyje, ile żyje pamięć o nim. Nie ma wątpliwości, że Violetta Villas zalicza się do grupy osób niezapomnianych. Skromny grób wielkiej artystki tonie w kwiatach. Delegacja bliskich przyjaciół i wielbicieli piosenkarki zebrała się na cmentarzu powązkowskim w Warszawie, żeby uczcić 83 urodziny divy. Oprócz zniczy przynieśli okazały wieniec w kształcie serca, na którym znalazły się inicjały gwiazdy „V.V.” Wśród osób, które pielęgnują wspomnienia po piosenkarce są, m.in. aktor Jacek Mureno (58 l.) i Małgorzata Nowotnik - prezes Fundacji „Kochaj Życie”.
- Ten wieniec jest od wszystkich fanów od wszystkich wielbicieli pani z całego świata od Chicago po Tokio. Od Sztokholmu po Rzym… Od całej Polski, od wszystkich ważnych miejsc dla pani, a przede wszystkim od bijących serc ludzi, którzy kochają panią za ten głos o sile Wodospadu Niagara, za te emocje, które dawała nam pani ze sceny - za uczucia, za ciepło bijące od pani, za miłość do ludzi i do stworzeń. Posyłamy pani naszą wdzięczność, miłość i naszą wieczną pamięć. Pani jest z nami i będzie z nami na zawsze - wygłosił nad mogiłą pan Jacek.