Od jakiegoś czasu Colin Farrell stara się jak najwięcej czasu spędzać ze swoimi synami. W jednym z wywiadów wyznał, że to właśnie dzieci uratowały mu życie. Gwiazdor zmienił się nie do poznania, a po jego dawnych nałogach nie ma już śladu.
Jak donosi National Enquirer, Farrell od dłuższego czasu starał się uporządkować kwestie prawne z matkami swoich synów, Alicją Bachledą-Curuś i Kim Bordenave.
- Naprawdę się starał, żeby to wszystko wypaliło. I mimo że matki chłopców mają sporo do zarzucenia Colinowi, bardzo się cieszą się, że chce być bardziej obecny z ich życiu - mówi informator Pudelka.pl. Colin zajmuje się Henrym Tadeuszem i Jamesem z pomocą niań w weekendy. Twierdzi, że jeszcze nigdy nie był tak szczęśliwy.
Miejmy nadzieję, że wreszcie dogada się z Alicją.