Felicjan Andrzejczak, legenda polskiej muzyki, odszedł 18 września 2024 roku, mając 76 lat. Choć był najbardziej znany dzięki swojemu ponadczasowemu przebojowi "Jolka, Jolka pamiętasz?", to jego życie prywatne, szczególnie miłość do żony Jadwigi, było równie wyjątkowe. Para była razem przez 54 lata, a ich związek przetrwał zarówno wyzwania kariery muzycznej, jak i osobiste trudności.
Początek wielkiej miłości - historia Felicjana i Jadwigi Andrzejczaków
Felicjan i Jadwiga poznali się w latach 70., a ich miłość rozwijała się wraz z początkiem kariery muzyka. Na ślubnym kobiercu stanęli w październiku 1970 roku. Jak wspominał muzyk w wywiadach, to właśnie żona była jego największym wsparciem, zarówno na początku drogi artystycznej, jak i w najtrudniejszych momentach. Andrzejczak często podkreślał, że gdyby nie wsparcie Jadwigi, nie osiągnąłby tak wiele w muzyce.
Mam po prostu bardzo mądrą żonę, która mądrze myśli, wie co robi. To nie ja. Żona była takim motorem, który mnie zawsze wspomagał, dopingował. Gdyby mi żona powiedziała na początku mojej przygody z muzyką "Nie", to bym tego zawodu nie uprawiał. To moja małżonka powiedziała, "Jedź, spróbuj. Jak będzie, zobaczymy". To się nazywa prawdziwa miłość - mówił Andrzejczak w rozmowie z "Super Expressem".
Felicjan Andrzejczak przez pół wieku był mężem Jadwigi. Rodzina była dla niego najważniejsza
Związek Felicjana i Jadwigi przeszedł wiele prób, zwłaszcza w czasach największej popularności Andrzejczaka, kiedy jego kariera w Budce Suflera rozkwitała. Piosenka "Jolka, Jolka pamiętasz?" przyniosła mu ogromną sławę, ale również związane z nią wyzwania życia w trasie koncertowej. Pomimo tego, Jadwiga zawsze była u jego boku, wspierając go w każdym momencie. Para doczekała się dwójki dzieci – syna Rafała i córki Kingi, a później trzech wnuków.
To właśnie jej miłość i wiara we mnie sprawiły, że wybrałem artystyczny zawód. Wiedziałem, że mam wsparcie i nigdy nie usłyszałem żadnych pretensji na temat moich częstych nieobecności. To była miłość pełna zrozumienia - powiedział Andrzejczak w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Smutna wiadomość o śmierci Felicjana
Śmierć Felicjana Andrzejczaka była ogromnym ciosem dla jego rodziny i fanów. Przyjaciele, w tym Krzysztof Cugowski, pożegnali go ciepłymi słowami, podkreślając, jak ważną osobą był w ich życiu oraz na polskiej scenie muzycznej.
Felicjan często wspominał, że rodzina była dla niego najważniejsza. Nawet w swoich ostatnich wywiadach mówił, że to miłość bliskich utrzymywała go na duchu i dawała siłę do dalszego działania. Miał tak wiele planów...
Chociaż Felicjan Andrzejczak nie żyje, jego muzyka i historia miłości z Jadwigą pozostaną w naszej pamięci na zawsze.