Problemy uwielbiają trzymać się Ilony Felicjańskiej, dziś już Montany. Modelka i jej mąż Paul przebywają właśnie w USA. Chcieli tam wypocząć, bawić się i korzystać ze słońca Florydy. Wyszło zupełnie inaczej. 18 grudnia pomiędzy małżonkami miało dojść do bójki. Interweniowała amerykańska policja. I tak oto Ilona i Paul trafili do aresztu, a w internecie natychmiast zaczęły krążyć ich policyjne zdjęcia. Zostali zatrzymani pod zarzutem naruszenia nietykalności cielesnej. Paul miał zeznać, że Ilona biła go w głowę, a on oddał jej uderzeniem w twarz. W dodatku modelka miała ugryźć swojego męża w nogę. Felicjańska wszystkiemu zaprzecza.
W areszcie spędzili aż sześć dni. Ale choć już z niego wyszli, nie mogą wrócić do kraju, ponieważ 9 stycznia muszą stawić się przed amerykańskim sądem.
„Wszystko jest OK. Pozdrawiamy serdecznie” – napisała Ilona w wiadomości do naszej dziennikarki.
Na razie jednak para postanowiła nie przejmować się tym, co się stało, i tym, co ją czeka. Korzystają z uroków Florydy, odwiedzają knajpki i wylegują się na tamtejszych plażach. Ilona mimo kłopotów wygląda świetnie, chce tylko jeszcze równo przybrązowić ciało, więc na plaży ochoczo zdejmuje górę od bikini. Dzięki przedłużonemu urlopowi przynajmniej wróci do Polski ładnie opalona.