Wielkie zmiany w Opolu. Festiwal "znowu łączy"
31 maja rozpocznie się 61. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu i potrwa do 2 czerwca. Kilka tygodni temu zaprezentowano program wydarzenia oraz jego hasło. Nowe władze TVP podkreślają, że "Opole znów łączy" i na scenie zobaczymy artystów, którzy za czasów poprzedniego rządu nie pojawiali się w Opolu.
"Porządna rozrywka jest ważna. Na początek chcemy przywrócić blask festiwalowi w Opolu, który znów musi się stać świętem polskiej piosenki. Zobaczymy wielkich artystów, którzy przez ostatnie lata nie chcieli mieć z TVP nic wspólnego. Ten festiwal będzie łączył, a nie dzielił" - powiedział Tomasz Sygut, nowy prezes Telewizji Polskiej, w wywiadzie dla "Polityki".
Na jedną z największych gwiazd muzycznych nowego TVP wyrosła Kayah (56 l.), która od lat nie pojawiała się w TVP. Artystka wystąpi aż w trzech koncertach tegorocznego święta polskiej piosenki. Zaprezentuje swój recital oraz umiejętności konferansjerskie. Piosenkarka w duecie z Andrzejem Piasecznym (53 l.) poprowadzi konkurs opolskich Premier.
Festiwal w Opolu bez legendarnej artystki
Podczas tegorocznego festiwalu zabraknie za to jego niekwestowanej gwiazdy - Maryli Rodowicz (78 l.), która na opolskiej scenie występowała ponad 40 razy. "Nie zostałam zaproszona, ale już tyle razy byłam w Opolu, że nie będę płakać" - mówiła piosenkarka w Plejadzie.
Do słów artystki odniósł się dyrektor festiwalu, Wojciech Iwański. "Nie będzie Maryli Rodowicz. I ja nie widzę w tym nic dziwnego. Maryla Rodowicz nie zmieściła się, że tak powiem, w formule tego festiwalu. Nie wystąpiłaby w debiutach, gdyby zgłosiła piosenkę, wystąpiłaby w premierach" - powiedział w rozmowie z Faktem.
Iwański zapewnia również, że brak zaproszenia piosenkarki nie wynika z żadnej cenzury. Rodowicz występowała wszak w telewizji publicznej za tak zwanej "dobrej zmiany". "Z tego, co wiem, to pani Maryla już nie chce się ścigać z nikim. Nie wystąpi w koncercie ku czci Janusza Kondratowicza, bo nigdy nie śpiewała jego piosenek. Super Jedynkę już ma. Ale też proszę nie myśleć, że to cenzura. Nie ma cenzury, nie było cenzury, a przynajmniej na pewno z mojej strony" - podkreślił dyrektor.
Zobacz również: Sceny grozy na koncercie Rodowicz. Nieprawdopodobne, co się wydarzyło
Maryla Rodowicz ma zagranicznego sobowtór