Aktorka mówiła: - Bardzo przeżyłam "Powidoki". Byłam tak wzruszona, że pamiętam, że po filmie gdzieś tam w korytarzach się schowałam, żeby nie do końca pokazać moje poruszenie, bo mogłoby to zostać mylnie zinterpretowane przez ludzi, którzy jeszcze go nie widzieli, czy dziennikarzy. Mogli oni nie odczuwać tego co ja...
Następnie kontynuowała: - To jest film o artyście, o trudnych czasach, ale myślę, że w dużym stopniu to jest film o panu Andrzeju (Wajdzie). Jest to bardzo osobisty film moim zdaniem. Ja tam czuję ogromny przekaz z jego strony, przekaz tej myśli i tego, że nie można się poddawać.
Zobacz także: Niemiecka policja zatrzymała Rutkowskiego!