Sytuacja miała miejsce w sklepie H&M i już rozniosła się echem. Firma przeprosiła dziennikarza, zobowiązała się też do zorganizowania dodatkowych szkoleń dla pracowników z zakresu obsługi klienta. Figurski stwierdził, że to nie wystarczy. Co się dokładnie stało i jakie oczekiwania wobec sieci ma dziennikarz?
Michał Figurski nie wrócił jeszcze do pełnej sprawności po chorobie
Michał Figurski po przebytym wylewie nie wrócił do pełnej sprawności. Dziennikarz był w bardzo złym stanie. Nie leczona cukrzyca doprowadziła go na skraj śmierci. Jego życie uratował przeszczep wątroby i nerki, ale nadal zmaga się z problemami zdrowotnymi. Po wielu miesiącach bolesnej i ciężkiej rehabilitacji wstał z wózka inwalidzkiego, kilka tygodni temu odstawił też laskę, na której wspierał się w czasie chodzenia. Teraz porusza się samodzielnie, choć wymaga to ogromnego wysiłku i uważności. Został mu jednak niedowład lewej ręki. Z tego powodu miał problem z doniesieniem zakupów do kasy. - Lewą rękę zabrał wylew, więc jak zwykle wieszaki trzymam w zębach, a w prawej trzymam gacie i skary. Dopiero od miesiąca chodzę bez laski i jeszcze się potykam - wspomina w poście na Facebooku.
Figurski poprosił o pomoc pracownicę sklepu. Nie takiej odpowiedzi się spodziewał
Dziennikarz nie zastanawiając się długo, poprosił o pomoc przechodzącą obok niego pracownicę sklepu. Niestety nie dostał tego, czego się spodziewał. Młoda dziewczyna na jego prośbę odpowiedziała, że sam musi sobie to jakoś donieść. Nie pomogło nawet wyznanie prezentera, że jest niepełnosprawny - kobieta odeszła bez słowa. W zaniesieniu zakupów do kasy pomógł mu przypadkowy przechodzień.
Na tym sprawa się jednak nie skończyła. Figurski, będąc już przy kasie, poprosił o dane pracownicy. Ponieważ ich nie uzyskał, poprosił o rozmowę z kierownikiem sklepu. To też nie było możliwe, bo kierownictwo było w tym momencie zajęte. W takiej sytuacji nie pozostało mu nic innego, jak opisać sprawę, mając na myśli nie tyle dobro swoje, co innych niepełnosprawnych osób, które mogą zostać podobnie potraktowane.
H&M przeprasza za zaistniałą sytuację, Figurski żąda zadośćuczynienia
Po tej publikacji, z dziennikarzem skontaktowała się menedżerka firmy. W oświadczeniu przeprosiła za to niefortunne zdarzenie i wyjaśniła, że pracownica nie miała złych zamiarów, a jedynie pochopnie oceniła sytuację. Figurski zdecydował się jednak nie odpuszczać tak łatwo sprawy, zwłaszcza, że po zamieszczeniu postu dostał bardzo wiele informacji od internautów na temat podobnych zdarzeń mających miejsce w sklepach tej sieci. Oczekuje więc oficjalnych przeprosin, skierowanych do osób niepełnosprawnych, za nieodpowiednie traktowanie oraz zadośćuczynienia w postaci darowizny dla dowolnej instytucji charytatywnej, zajmującej się pomocą osobom niepełnosprawnym.