Kuba Wojewódzki i Michał Figurski to niegdyś jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych duetów medialnych. Dwóch skandalistów bezczelnie szydzących ze wszystkiego. Nawet z przedstawicieli mniejszości narodowych... Wygląda na to, że Michał Figurski dał się namówić dziennikarzom Wprost na przeprowadzenie na łamach ich tygodnika rachunku sumienia, które od czasów głośnej afery wywołanej wraz z Wojewódzkim musiało dawać mu się we znaki.
Opuszczony przez radiowego przyjaciela Figurski w wywiadzie żali się, że ludzie nie pałają do niego sympatią, gdyż „był postrzegany przez pryzmat zawodowego partnera". Jego słowa jednoznacznie świadczą o tym, że za niektóre swoje nieszczęścia wini Kubę Wojewódzkiego. W wywiadzie przekonuje również, że jest patriotą – mimo, iż zdarzało mu się wraz z Wojewódzkim wyśmiewać z ludzi o takich poglądach. Figurski przyznał, że powodem były pieniądze.
- To prawie dekada dobrze opłacanej zabawy. Wykonywałem swoją pracę i tyle. A że moim obowiązkiem było bycie radiowym skandalistą, to nim byłem. I wszystkim bardzo się podobało – zwierzył się Figurski.
Zobacz też: Kuba Wojewódzki czyli Stary człowiek i MORZE...
Mimo, że znajomość i była współpraca z Kubą Wojewódzkim była jednym z przewodnich tematów wywiadu, zdaje się, że Figurski nie zdawał sobie sprawy iż wizerunek jego byłego partnera zawodowego zostanie wykorzystany w ten sposób na okładce.
- W kwestii dzisiejszej okładki Wprost: Wygląda na to, że pan redaktor naczelny ma jakieś niezałatwione sprawy, które ku mojemu zdumieniu postanowił sobie za moim pośrednictwem załatwić - napisał na swoim profilu. Bardzo to infantylne, podobnie zresztą jak pozostały całokształt twórczości.. Kuba: Sorry. Sam wiesz najlepiej jaki mamy klimat. – napisał na swoim profilu na Fejsie Michał Figurski.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail