Figurski i Wojewódzki żartowali sobie z prezydenta w trakcie audycji "Poranny WF" w Radiu Eska Rock. W pewnym momencie Michał nazwał Lecha Kaczyńskiego "małym, niedorozwiniętym, głupim człowiekiem", ale po angielsku. To określenie zbulwersowało opinię publiczną, a władze radia za karę zawiesiły dziennikarzy na tydzień.
Stacja przeprosiła prezydenta, który przyjął wyrazy skruchy i zapomniał o sprawie. Warszawska prokuratura jednak nie dała się tak łatwo udobruchać i postanowiła zbadać, czy nie doszło do znieważenia głowy państwa. Po czterech miesiącach prowadzonego dochodzenia Prokuratura Okręgowa uznała, że wypowiedziane słowa nie miały charakteru znieważającego i wszystko rozeszło się po kościach.
Figurski może się cieszyć, bo groziło mu nawet do trzech lat więzienia. I choć wszystko uszło mu na sucho, to nad kolejnymi żartami na pewno dwa razy się zastanowi.